Data: 2007-04-04 17:24:01
Temat: Re: Ocena z zachowania
Od: Szerr <s...@g...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 04 Apr 2007 19:13:03 +0200, krys w wiadomości
<news:ev0mb6$7hk$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):
> Nie tylko z tego powodu. Mnie po prostu wpienia takie "huzia na Józia" -
> jakie szanse ma dziecko w starciu z pedagogiem szkolnym i rodzicem
> innego dziecka?
W ocenie ucznia i sytuacji nawet najlepszy nauczyciel może popełnić błąd.
Takie sprawy się wyjaśnie, a nie od razu węszy polowanie z nagonką.
>> Choć w tym wypadku, skoro tak lubisz sądowe skojarzenia, jak
>> najbardziej OK - zapis gg jest dowodem 'w sprawie o wykroczenie'
> Sama pisałaś, że szkoła to nie sąd.
Dostosowała się do Twojej retoryki.
>> O winie/niewinności chłopaka przesądzi, jak uważam, dopiero rozmowa z
>> jego matką.
> No jak, skoro wyrok już wydano - obniżona ocena ze sprawowania.
Ocena wyrażana pod wpływem impulsu może się zmienić. I w tym kierunku
trzeba sterować, naświetlając problem z punktu widzenia "winowajcy". Tylko
bez agresji!
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że moje dziecko, nawet zasypywane
łańcuszkami, nie ma prawa się tak zachować. Nie jestem więc pewien, czy
nauczycielka nie ma racji, odmawiając oceny wzorowej.
--
Sz.
|