Data: 2007-04-05 20:34:05
Temat: Re: Ocena z zachowania
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "@nn"
>> Tak zrozumiałam kolejność zdarzeń.
>
> Tak właśnie było.
>
Uff, dzięki. Właśnie miałam prosić o włączenie się, bo czytając o sądach
kapturowych i huziach na Józiów, zwątpiłam w swoje umiejętności czytania ze
zrozumieniem. :))
IMO właściwa kolejność postępowania ze strony nauczycielki. Inne rozwiązania
prowadziły do nierównej konfrontacji między rodzicami. BYĆ może, że do
spotkania dojdzie, ale najpierw każda ze stron zostanie wysłuchana. Osobno.
Pozostaje 'kamień obrazy', czyli obniżanie oceny. W tym punkcie zwyczajnie
wątpię w wierność przekazu. NIE obniża się oceny w tym trybie, NIE decyduje
się o ocenie na trzy miesiące przed końcem roku. Uważam, że zdanie typu
"uczeń, który się tak zachowuje nie zasługuje na ocenę wzorową", będące
faktycznie wyrazem dezaprobaty lub ostrzeżeniem zostało przez niewątpliwie
zestresowane dziecko zrozumiane jako: będę miał obniżoną ocenę. Tak jak z
informacją "pani kazała mamie przyjść".
Wszelkie wątpliwości wyjaśni rozmowa z wychowawczynią, im szybciej, tym
lepiej. W tym otwarta kwestia przeprosin ze strony 'łańcuszkowej' koleżanki,
na razie panuje nierównowaga, jedna strona czuje się ukarana i przeprosiła,
ale winę ponoszą obie, więc jak długo druga strona nie poniesie żadnych
sankcji, tak długo ta ukarana osoba będzie się czuła pokrzywdzona.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
|