Data: 2015-03-08 00:56:24
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: Jak ogórkowa, to tylko na kości
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
@ pisze:
>> U mnie w domu (rodzinnym) robiło się przecier pomidorowy. Bywało, że
>> w sporych ilościach. Zwsze metodą, co trudno zgadnąć... przecierania.
>> Przez sitko. Sitko takie plecione z żyłek, półokrągłe. A pomidory na
>> gorąco obrobione wstępnie. Odchodziło tarcie ręczne, a później nawet
>> zmechanizowane. Taką tarczą do miksera (czy jak kto woli "robota"),
>> tą co ma spiralne występy zagarniające miazgę do środka. Tym, to nawet
>> mnie się zdarzało trzeć. Idzie błyskawicznie. I da się na gorąco, bo
>> w rękę nie parzy. Potem, przed pasteryzacją, można zagęścic i zrobić
>> koncentrat. Ale jak do zupy, to chyba nie trzeba. Osolone trochę i tyle.
>> Miksowanie pomidorów, razem ze skórką, to mi na marny pomysł wygląda.
>
> A nie, nie ze skorka.
> Jak sie jakies 20 lat temu strulam skora pomidora (3 dni wylaczone z
> zyciorysu), tak do dzis nie tkne nieobranego.
Tym bardziej miksowanie jest nie-ten-tego, skoro jeszcze trzeba takiego
wcześniej złupić ze skóry. Krojenie na kawałki, podgotowanie i przetarcie
-- to jest właściwe podejście. Skórki, nasiona i inne ewentualne farfocle
(niektórzy od lat hoduja sobie pomidory z twardą niedojrzałą piętką
i zdrewniałym rdzeniem w środku) -- to wszystko zostaje na sitku.
Jarek
--
Zupa? -- Pomidorowa
Demokracja? -- Ludowa
Gojawiczyńska? -- Pola
Kopernik? -- Polak
Przystanek? -- Tramwajowy
Materializm? -- Dziejowy
|