Data: 2005-06-09 15:34:44
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Orka" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "hm...." <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:42a85d93$0$2131$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Wlasnie. Tak sobie czytam i sie zastanawam. Jak pozwolilbym swojemu
dziecku
> nosic drogi lancuszek do szkoly, to albo mial bym pretensje do siebie albo
> do syna. A na pewno nie do rodzica pechowej dziewczynki czy do szkoly. W
> koncu wypadek w czasie zabawy, bez przesady.
I to jest rzeczowe i logiczne podejście. Ja też bym tak zrobiła. Ale matka
poszkodowanego chłopca uważa inaczej i winą obarcza moje dziecko (kiedy
usiłowałam z nią porozmawiać, że Weronika nie zrobiła przecież tego
specjalnie, ryknęła na mnie-jak to nie?, jakby była przy tym, widziała całe
zajście?) Tym bardziej, że moja córka jest bardzo spokojną i raczej
spolegliwą dziewczynką, a ja również poczuwam się do obowiązku, ale sposób w
jaki nas potraktowano, po chamsku i z góry, najbardziej mnie boli :(
Ola
|