Data: 2005-06-13 12:19:23
Temat: Re: Odpowiedzialność rodziców za szkody
Od: "Roman G." <r...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 12 Jun 2005 21:55:52 +0200, Nixe napisał(a):
> Odpowiedz mi wprost - na jakiej podstawie nauczyciel jest nieomylny i stoi
> wyżej niż ewentualny wyrok sądu?
No nie, do sądu to się zawsze możesz odwołać, po wyczerpaniu jednak
administracyjnej drogi postępowania skargowego lub postępowania
odwoławczego (to ostatnie gdy kpa taką możliwość przewiduje przewiduje).
>>>> Zgodnie z kpa odwołania przysługują tylko od decyzji. Kara
>>>> pedagogiczna nałożona na ucznia przez nauczyciela nie jest decyzją
>>>> administracyjną.
>>> Czy możesz to napisać bardziej "po ludzku"?
>> Szczerze mówiąc chyba nie potrafię:)
> Nie ukrywam, że w tym momencie bardzo się Tobą rozczarowałam.
Kiedy naprawdę - nie mogę tu przecież wypracowania na grupie pisać. Wklep w
google "decyzja administracyjna" i poczytasz definicje.
W skrócie: decyzje takie zawsze zmieniają status, całą sytuację prawną
obywatela. Decyzją adm. jest np. nadanie uprawnień do kierowania pojazdami
(prawo jazdy), skreślenie z listy uczniów, dyplom ukończenia szkoły,
świadectwo nadania kwalifikacji itp.
Widzisz, z ocenami stawianymi przez nauczyciela, z nakładanymi przez niego
karami jest podobnie, jak z egzaminem na prawo jazdy. Egzaminator decyduje,
czy zdałaś, czy nie i jego uznaniowa decyzja jest co do zasady
niewzruszalna (no chyba że masz mocne dowody na decydujące o wyniku
naruszenia prawa podczas egzaminu, jakieś rażące uchybienia z jego strony,
rażąca i możliwa do udowodnienia zła wola, np. nie wiem, może chciałaś
jechać, a on Ci ręką oczy zasłaniał, aby potem stwierdzić, że nie zdałaś,
bo nawet nie ruszyłaś z miejsca; chyba jednak musiałabyś nagrać to na
ukrytą kamerę, żeby coś takiego udowodnić). Na podstawie wyniku egzaminu
decyzją administracyjną zostają Ci przyznane uprawnienia. Jeśli decyzja
jest odmowna, możesz się odwołać, ale jeśli egzamin się rzeczywiście odbył
w prawidłowym trybie (co nie musi znaczyć na prawidłowych, zgodnych do
końca ze zdrowym rozsądkiem, superobiektywnych i supersprawiedliwych
zasadach), jeżeli egzaminator miał konieczne uprawnienia, to nikt nie
będzie wnikał, dlaczego nie zdałaś. Nie zdałaś i już.
Aha, na postępowanie egzaminatora możesz złożyć skargę - że się dziwnie
patrzył i trzęsły Ci się ręce na przykład. Ale nawet gdy to udowodnisz,
nawet gdy wobec niego zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe, nie
powoduje to automatycznie unieważnienia jego decyzji (decyzji w sensie
potocznym) o niezdaniu egzaminu.
RG
|