Data: 2000-04-24 21:13:32
Temat: Re: PRAWDA A ZDRADA !!!
Od: "Kubus Fatalista" <b...@p...man.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ronan napisał(a) w wiadomości: ...
wiem, że wolałem prawdę. Po jej
>usłyszeniu czułem siędużo lepiej i potrafiłem tę osobę traktować poważniej.
>Z drugiej zaś strony, nie spotkałem jeszcze kobiety, która umiałaby
>"przełknąć" zdradę...
Mam dokladnie przeciwne doswiadczenia - znam sporo kobiet lykajacych kazde
upokorzenie (w tym zdrade!) i nie wierze (oczywiscie sa statystycznie, ale
jako ten drugi biegun) w mezczyzn godzacych sie na taki wyskok "swoich" pan.
Sa gotowi polknac kazde klamstwo, byle nie narazic swojej dumy. Zdecydowanie
latwiej wybaczaja kobiety - jesli jeszcze na dodatek uslysza to co chca,
czyli, ze jest to bez znaczenia, czysta fizjologia itp. Nie wyobrazam sobie
faceta do ktorego przemawia argument "fizjologii".
Wsrod zwiazkow mlodziezowych panuja troche inne reguly, ale jesli chodzi o
malzenstwa, lub pary z wieloletnim stazem bardziej znaczace okazuja sie
inne zaleznosci. To oczywiste.
Czasem i panowie chowaja dume do kieszeni, tylko rzadko takie malzenstwa
wychodza na prosta.
Uraza jest zbyt gleboka i bolesna. W koncu chodzi o potomstwo. Nawet jak
jest to tylko podswiadomosc.
A jak juz sie rozpatruje problem szczerosci absolutnej , to warto zadac
sobie pytanie, komu i czemu ma sluzyc. Tylko wlasnemu, lepszemu
samopoczuciu? A jesli sa dzieci? Czy mozna poswiecic ich samopoczucie i
przyszlosc po to, by chodzic w aureoli prawdomownosci?
Jesli tak, to sklonna jestem uznac taka prawde za chamstwo.
Kubus Fatalista
|