Data: 2001-09-24 18:25:09
Temat: Re: PRL i jedzenie
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy <0...@m...pl> wrote:
> > Oprocy grzechow przez Was wymienionych przychodzi mi cala masa innych:
> [...]
> A co z wedlinami? Dzisiejsze nie nadaja sie do jedzenia!
> Jak sobie przypomne 1 cm grubosci plaster z szynki jedzony bez chleba, czy
> poledwice sopocka, ach i wiele innych np. suchych kielbas. Teraz to jest
> teraz niedostepne.
> Na szczescie wejdziemy do UE i wówczas zaczne pokatna produkcje badz
> przemyt z Litwy.
> Nareszcie moze sie wzbogace. :-(((
> Pozdr. Jerzy
Dobre wedliny w PRL utrtzmaly sie co najwyzej do wczesnego Gierka.
Niemneij i wtedy nielatwo je bylo kupic. Potem z roku na rok
wedliniarstwo u nas upadalo, by do dzisiaj sie nie podmiesc.
Wladyslaw
|