"Klaudia" <k...@k...net.pl> writes:


> > A wiesz ze gust, smak muzyczny i szereg innych rzeczy to wyksztalcaja
> > sie w czlowieku kiedy jeszcze calkiem maly jest i zaleza w bardzo
> > duzym stopniu od jego srodowiska?
>
> Nienienie!!! Ja już pisałam: nie chodzi o sam gust muzyczny - sam w sobie.
> Jak lubią skakać - niech sobie skaczą. Ale, żeby skakać, bo tak się teraz
> żyje, bo znajomi też skaczą, bo na dyskotece można się napić, poderwać
> chłopaka/dziewczynę. To jest głupie. Wszystko co nie ma sensu jest głupie. A

dla nich to ma sens. Dla nich ma sens bo sendem jest robic to, co jest
akceptowane w ich srodowisku.

powiedz tak szczerze: czy ty nigdy nie robilas w swoim zyciu nic, co
byloby tylko spowodowane checia akceptacji ze strony innych?
Nie wierze.

> to co napisałam nie ma sensu, bo nie wynika wyłącznie z potrzeby skakania:-)
> Raczej z teorii: poskaczmy razem;-)

a kto i kiedy udowodnil, ze teoria "potrzeby skakania" jest jedynie
prawdziwa i jedynie sensowna, zas teoria "poskaczmy razem" jest
falszywa i glupia?

mozesz to udowodnic?


> > jak nie widza to w takim razie W JAKI SPOSOB mieliby sie z tym nie
> > obnosic????
>
> Nie widzą braku. Oni myślą, że są "cool" i właśnie z tym się obnoszą.

powtorze jesazcze raz: jak nie widza tego braku to mozesz mi do
cholery wyjasnic, jak maja sie z tym nie obnosic????

jak mozesz zwalczyc badz zmienic cos, czego nie jestes swiadoma????

> > To mniej wiecej tak jakbys powiedziala osobie z IQ 50 zeby sie nie
> > obnosil z tym swoim kretynizmem.. a on i tak nie zrozumialby co mowisz
> > i o co ci chodzi.
>
> Nie to samo! Ja cały czas mówię o inteligentnych ludziach, którzy po prostu
> z premedytacją się szmatławią. Brak inteligencji przejawiają tylko w tym, że
> nie widzą co ze sobą robią. A STAĆ ICH NA WIĘCEJ!!!

skad wiesz? zapytam jeszcze raz: skad wiesz na co ich stac? mierzylas
ich inteligencje?

> W matołectwie, o którym piszesz, przyczyną jest brak hormonów tarczycy
> determinujących w duzym stopniu normalny poziom aktywności psychicznej.

a to bzdure palnelas.
No wlasnie: przyczynek do twoich rozmyslan nad soba: wedle twojej
teorii powinnas nie obnosic sie ze swoja wiedza medyczna, czyli nie
wypowiadac sie na tematy o ktorych nie masz pojecia - a jednak
powiedzialas co powiedzialas.

dlaczego? przeciez jestes w swoim mniemaniu inteligentna i powinnas
wiedziec, ze mowisz bzdure, prawda?
Stac cie na wiecej, czyz nie?

nie sadzisz, ze ten sam mechanizm ktory spowodowal, ze wzielas za
przyklad cos, o czym nie masz zielonego pojecia powoduje, ze ci ludzie
o ktorych mowisz "stac ich na wiecej" robia to co robia i nie zdaja
sobie sprawy z tego ze robia (byc moze) glupote?


> > daj im spokoj.
> > jakbys sie czula jakby ktos podszedl do ciebie i powiedzial:
> > kobieto, czy ty nie widzisz jaka jeste smieszna? spojrz na siebie!
>
> Zastanowiłabym się czy ma powody, by oceniać mnie w ten sposób. Po raz
> kolejny przeanalizowałabym własne zachowanie.

no to analizuj dlaczego piszesz takie glupoty o tym, skad sie bierze
matolectwo i jak dokladnie objawia sie nadczynnosc i niedoczynnosc
tarczycy.


> > a coz takiego cie przeraza? ze przecietny zjadacz chleba nie grzeszy
> > zbytnia inteligencja, nie wykazuje checi do uczenia sie rzeczy nowych
> > a skomplikowanych i ze porzada prostych rozrywek, na swoja miare?
>
> Nienienie. Jak ktoś jest mało inteligentny - niech ogląda, proszę bardzo,
> ale drażnią mnie ludzie INTELIGENTNI, którzy oglądają takie programy i
> ogłupiają się nimi. Bo one ogłupiają. Musi być z nimi coś nie tak, skoro

skad wiesz jaki poziom inteligencji reprezentuja przecietni ogladacze
tego programu? jeszcze raz: badalas to w jakis sposob? czy tylko tak
ci sie wydaje, po uwazaniu?


> > a czy ty od urodzenia bylas taka madra inteligentna i wspaniala?
>
> Odkąd sięgam pamięcią ;-P A tak na serio. Nie miałam potrzeby szmatławienia
> się. Miałam trudne dzieciństwo, a teraz trudne życie (w które nota bene
> dopiero tak naprawdę wkraczam), a mimo to nie równam w dół (pisałaś o piciu,
> paleniu, z powodu załamania). Nie uważam się za osobe wspaniałą (nie jestem
> egocentryczką jak Filipek ;-0), ale uwazam, że mam lepiej poukładane w
> głowie niż ci, o których pisałam i moim zdaniem lepiej na tym wyjdę niż oni
> ze swoim podejściem. Mnie po prostu jest tych ludzi żal. Nie piszę o tych,

to czy lepiej na tym wyjdziesz to sie przekonamy za lat
kilkadziesiat.

> którzy są mniej inteligentni, powtarzam. Piszę o ludziach, których stac
> naprawdę na dużo, a toną w komercji, udawaniu, masówie. Nie podkreślają
> własnej osobowości. Wszyscy są tak naprawdę tacy sami.

a moze oni nie chca podkreslac swojej osobowosci? moze dla nich
nadrzedna wartoscia w zyciu jest zgubic sie w grupie?

badz tak laskawa i spojrz dalej niz koniec wlasnego nosa
(tzn. chcialam powiedziec koniec wlasnych wartosci).

Oskarzasz ich o ograniczenie, glupote i szmatlawienie sie a tymczasem
sama jestes calkiem niezle ograniczona. Oczywiscie, tylko do wlasnego
systemu wartosci, ktory uwazasz za jedynie sluszny.


> Pozdrawiam (i mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi
> :-))

I tak i nie.
Mysle ze masz niewlasciwe podejscie do innych ludzi: oceniajace i
oceniajace.
Te oceny tak ci przeslaniaja inne widoki, ze nawet jak spotkasz kogos
nietypowego i wartosciowego to nie zauwazyswz... bo akurat bedzie
ogladal program ktorego nie lubisz albo chadzal na dyskoteki.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/