Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!uw.edu.
pl!not-for-mail
From: "Miranka" <a...@s...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Poddaje sie :-( (długie)
Date: Tue, 19 Feb 2002 21:47:21 +0100
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 35
Message-ID: <a4ui0h$70m$1@h1.uw.edu.pl>
References: <a4mooe$it1$6@news.onet.pl> <a4mumi$okn$1@news.onet.pl>
<a4u1rt$e4n$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 5-bem-2.acn.waw.pl
X-Trace: h1.uw.edu.pl 1014156113 7190 62.121.81.5 (19 Feb 2002 22:01:53 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 19 Feb 2002 22:01:53 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:4139
Ukryj nagłówki
"Mała" <m...@b...pl> wrote in message
news:a4u1rt$e4n$1@news.onet.pl...
> Ha, ale moj maz kompletnym przeciwnikiem kredytow. A ja z kolei nie chce
> wynajmowac mieszkania, podczas, gdy te pieniadze moglyby spacac nasze
> mieszkanie.
A czy pytałaś męża, jak on to sobie właściwie wyobraża? Że niby do końca
życia będziecie mieszkać z rodzicami? W końcu i tak będziecie musieli podjąć
jakąś decyzję, więc nie ma na co czekać. To Wasze własne mieszkanie z nieba
wam samo nie spadnie (chyba że wygracie w totka, czego Ci szczerze życzę)
Każdy układ będzie wymagał jakichś wyrzeczeń, a im szybciej weźmiecie
kredyt, tym szybciej go spłacicie. Jeśli Twój mąż zgodziłby się na wynajęcie
mieszkania, to wytłumacz mu, że mieszkanie kupione na kredyt jest własnością
banku. W razie kłopotów ze spłatą oddajecie mieszkanie i wracacie do
rodziców - tak samo jak z wynajętego. Tyle że to pierwsze ma szansę stać się
Waszym własnym, a wynajęte nigdy. Dowiedz się jednak o ten kredyt i może
poszukaj na początek choćby kawalerki w stanie surowym, żeby ten kredyt nie
był taki duży. Znasz to powiedzenie - ciasne, ale własne. Ja bym wolała tak
niż z teściami. A wiem, co mówię, bo też mieszkałam długo z teściową i
gdybyśmy nie dostali wreszcie mieszkania to chyba wylądowałabym w domu
wariatów. Ale to były inne czasy i wtedy o kredytach nikomu się nawet nie
śniło:)))
Trzymam kciuki, żebyś w końcu zdołała mężowi przemówić do rozumu.
Anka
PS. Wiem, że jesteś osobą delikatną i kulturalną, ale czy próbowałaś
postawić mężowi ultimatum - dać mu tydzień na decyzję, powiedzieć, że albo
wyprowadzacie się wszyscy, albo ty i dzieci nie zostaniecie w tym domu ani
dnia dłużej, i naprawdę zacząć się pakować? Może to by pomgło? Zaraz mnie tu
skrzyczą, że Cię buntuję i że takie zagrywki są niebezpieczne, ale czasem
nie ma wyjścia. Wszystko zależy, ile Ci jeszcze cierpliwości zostało. Moja
już by się dawno wyczerpała.
A.
|