Data: 2016-04-01 19:59:25
Temat: Re: Pomysł na dorsza...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 1 Apr 2016 12:29:25 -0500, Pszemol napisał(a):
> Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Fri, 1 Apr 2016 08:37:05 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> Trybun <C...@j...ru> wrote:
>>>> W dniu 2016-03-31 o 17:03, Stokrotka pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>>> Chyba jednak nikt nie wymyślił "nic fajniejszego" niż panierka i
>>>>>> patelnia dla ryby.
>>>>>
>>>>> Zdecydowanie się nie zgadzam. Jest ciężka.
>>>>> Pieczona jest ok, albo zapiekana jak po gracku, tylko pracowita jest -
>>>>> to wada.
>>>>>
>>>>
>>>> Może i za ciężka, ale gdy weźmiemy pod uwagę same walory smakowe to
>>>> chyba smażony (przyrumieniony) w panierce z mąki jest najbardziej
>>>> wskazany. Do tego odpowiednie wino i ... niech się chowają te wszystkie
>>>> szampany razem z kawiorem wzięte.
>>>>
>>>
>>> Obtaczasz fileta tylko mąką czy czymś więcej?
>>
>> Filet [nieżyw.]. Z dorsza. Można i całego dorsza [żyw.], a nie tylko filet
>> 3-]
>
> Nazistka Gramatyczna! :-)
Estetka.
Wszelki zgrzyt w polszczyźnie odczuwam bardzo przykro i mocno -
zupełnie tak, jak niemal bolą mnie uszy, gdy ktoś fałszuje śpiewając,
grając na skrzypcach (uprzedzam - sfałszować grając na fortepianie się
raczej nie da).
Przebywanie za granicą nie zwalnia nikogo od poprawnej polszczyzny,
a wręcz przeciwnie, zobowiązuje - skoro już decyduje się jej nadal używać.
Nie przesadzam wcale; nie tropię WSZELKICH odstępstw, a tylko te
największe, które najbardziej boleśnie i trwale kaleczą mój ojczysty język.
A stało się już tak powszechnym używanie przez lud(zi) np. złych form
przypadków, że powoli ręce opadają, bardzo trudno już walczyć z powszechnym
"biorę ogórka", "zjadłem batona" it, a przecież wciąż jeszcze mówimy (dla
nieżywotnych) "zatrzymałem pociąg", "wziąłem kredyt", "pomyliłem
kierunek"... oraz (dla żywotnych) "mam psa", "głaszczę kota", "smażę
karpia", "spotkałem profesora". Ludziom się to wszystko zlało w jedno -
mówią o wszystkim jak o nieżywotnych, już nie ogarniając różnic, bo ani już
niczego nie czytają, ani niczego nie piszą, tylko OGLĄDAJĄ - obrazki...
A, tak mi się zebrało na smutki, ale przepraszać nie mam za co, o nie.
|