Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Marchewka" <M...@b...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Porod rodzinny
Date: Thu, 11 Aug 2005 13:09:41 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 67
Sender: M...@b...pl@236-dzi-10.acn.waw.pl
Message-ID: <ddfbj2$1ts$1@news.onet.pl>
References: <dddc2j$q30$1@inews.gazeta.pl> <ddesqf$oe3$1@nemesis.news.tpi.pl>
Reply-To: "Marchewka" <M...@b...pl>
NNTP-Posting-Host: 236-dzi-10.acn.waw.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1123758498 1980 62.121.119.236 (11 Aug 2005 11:08:18 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 11 Aug 2005 11:08:18 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1506
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:78908
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Anička jíž ne Lipková" <d...@o...pl.WYTNIJ.TO> napisał w
wiadomości news:ddesqf$oe3$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Moim zdaniem jest to oczywiste dlaczego mężczyźni wzbraniają się przed
> oglądaniem swojej ukochanej podczas porodu. Wynika to tylko i wyłącznie ze
> strachu
Przeprowadzałaś badania w tym zakresie?
> Gdyby poród przebiegał w inny sposób niż przebiega, był mniej bolesny
Jak się korzysta ze znieczulenia, to poród nie jest nadzwyczaj bolesny.
> nie byłoby zbyt wielu wzbraniających
> się mężczyzn przed widokiem kobiety rodzącej ich własne dziecko.
Nie ma ich znowu tak wielu. Mężczyźni też chcą przeżywać piękną chwilę
narodzin swego potomka.
> Może lekarze zamiast zająć się mną musieliby go cucić?
Mit. Obalony, zresztą, przez wybitnego położnika prof. Fijałkowskiego, ś.p.
> które lęgło się w moim brzuszku i z którym
> miałam już wcześniej niesamowitą więź emocjonalną, bo nosiłam je pod
własnym
> sercem i czułam jego ruchy.
Uważasz, że jak facet nie nosi dziecka w brzuchu, to nie ma z nim więzi
emocjonalnej?
> Mężczyzna musi przystosować się do ojcostwa,
> psychicznie uporać się z tym wielkim wydarzeniem, przejść z tym na
porządek
> dzienny.
Tia, ma na to 9 długich miesięcy...
> Ja jestem w piątym miesiącu ciąży i choć mój mąż zaproponował, że mógłby
być
> przy porodzie, ja nie zgodziłam się na to.
A jesli on rzeczywiście chce przeżyć piękno powitania swojego dziecka zaraz
po urodzeniu? Uważam, że nie za fajnie mu to odbierać..
>Nie zgodziłam się właśnie
> dlatego, że go kocham i nie chcę, aby oglądał mnie w takim stanie.
A może on chce Cię taką widzieć. Jak będziesz stara/chora/zniedołężniała i
Twój mąż będzie musiał się Tobą opiekować, pielęgnować (założenie, of kors),
to też mu zabronisz, bo widok nietentego? BTW - połóg też miły nie jest...
> Zamiast
> tego nakazałam mu nie pić alkoholu po moim wyjściu ze szpitala
??!! Ja nawet nie pomyślałabym, by mojemu podobny pomysł do głowy
strzelił... Może rzeczywiście nie ma sensu zapraszać Twojego męża na salę
porodową. A nuż przyjdzie narąbany.
> wziąć urlop
> choćby na tydzień i pomóc mi w opiece nad dzieckiem, kiedy jego obecność i
> pomoc naprawdę będzie najważniejsza. Razem nauczymy się obycia z
dzieckiem,
> razem nauczymy się z nim "obchodzić".
Ale to już inny temat jest - poporodowy.
I.
|