Data: 2007-12-12 20:29:16
Temat: Re: Prezent - pewnie setny raz, ale co mi tam...
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Basia Z. pisze:
> W zasadzie jest to jedyny czas, kiedy mogę sobie jakie? rzeczy przemy?leć i
> doskonale mi się my?li w marszu.
Tak. To jest jeden z argumentów przemawiających przeciwko posiadaniu
samochodu. Mówię zupełnie serio. Odkąd jeżdżę prawie wszędzie
samochodem, wielu rzeczy nie zauważam dookoła, jakbym była poza światem
czasami. Ostatnio jechałam z mężem jako pasażer ulicą, którą sama często
przejeżdżałam, ale dopiero teraz zauważyłam, że stoi tam nowy pomnik,
podobno od dawna. W samochodzie nie można też sobie porozmyślać, ani
poczytać jak w tramwaju ;-). Jakoś tak paradoksalnie żyje się bardziej w
biegu, lepiej nawet powiedzieć na biegu ;-) , takie przynajmniej mam
wrażenie.
Pozdrawiam
Ewa
|