Data: 2001-07-31 04:31:43
Temat: Re: Problem
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To irracjonalny lęk. Boję się i sam nie wiem czego.
> Jednak jest coś w tym co piszesz.
Lęk mający silne podłoże we wczesnych przezyciach, które sprawiły, że
traktujesz ludzi w okreslony sposób. Prawdopodobnie zostałes tak nauczony ich
traktować. Mogło to wynikać ze sposoby w jaki traktowali ciebie rodzice, albo
moze (IMO - jest !) to byc metoda na uzyskanie "korzyści" w sensie
psychologicznym.
> Chodzi o krzywdzenie psychiczne, nie fizyczne.
> Nie liczenie się z ludźmi, nie wywiązywanie się
> ze swoich obowiązków, co rujnuje życie innym
> ludziom.
Tak na marginesie ludzie ci powini zadbać o siebie i "poradzić" z twoim
atakiem. Jednym ze sposobów jest po prostu zaprzestanie kontaktów z tobą. Ale
to oczywiscie sprawa tychze ludzi i ich asertywnosci i swiadomosci.
Prawdopodobnie specyficznie dobierasz sobie znajomych - na zasadzie potrzeby
takiego a nie innego traktowania. Ty oczekujesz "gnebienia psychicznego" oni
lubia byc gnebionymi - ale to wlasciwie osobny watek....
> ale widzę tylko dwa wyjścia:
> - ostateczna ucieczka,
> - dotychczasowa bierność,
III -cie wyjscie to udanie sie do psychoterapeuty w celu zastanowienia sie nad
problemem i probami znalezienia sposobu na zmiane tego stanu rzeczy... A jest
to oczywiscie mozliwe, choc moze byc trudniejsze niz samousuniecie sie.
Piotrek. M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|