Data: 2003-06-04 14:42:56
Temat: Re: Problemy - po co?
Od: "Qwax" <...@...Q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie sprzeciwiam się tylko szukam sensu:-)
>
> > wszystko ulega ciągłym przemianą i tak musi
> > byc.
>
> I właśnie w tym tkwi cały szkopuł. Czy jeśli poddamy się temu
"wszystko
> płynie" w pełni tzn. zrozumiemy/odczujemy to całym/ą sobą nie pojawi
> się sytuacja, w której "złe' nie będzie "złe" a "dobre" nie będzie
"dobre"?
> Czyli po prostu bedzie.
A spróbuj spojrzeć na złe/dobre - szczęście/nieszczęście bez
wartościowania.
Czym są te doznania jeżeli wypierzemy je emocji i wartości?
Dla mnie to są po prostu 'doświadczenia'
A sens?
Sens jest właśnie w zbieraniu doświadczeń. Gdy to samo 'doświadczenie
powtarza się stale to przestaje być 'nowym doświadczeniem' a w ogólnym
znaczeniu 'zmianą' odbieraną jako nowe doświadczenie ergo - usiłując
zebrać doświadczenia musimy wprowadzić zmiany - i kółko się zamyka.
A po co zbieramy doświadczenia?
Tu już wchodzi metafizyka - i problem czy coś co jest wszystkim może
się rozwijać?
I tu powstał by dłuższy wykład - a muszę znikać.
Pozdrawiam
Qwax
|