Data: 2004-07-01 21:39:27
Temat: Re: Problemy przyjaciela
Od: Andrzej Garapich <garapich malpa isez kropka pan kropka krakow kropka pl a t...@t...zmyłka>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 1 Jul 2004 11:49:15 +0200, "Basia Z."
<bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl> wrote:
>Akurat o tym nie gadali?my, wi?c nie wiem, wiadomo jedna ze cz?owiek w
>okolicach pi??dziesi?tki jest mniej mobilny ni? maj?c lat 20.
Hmmm...
Życze mu w takim razie z całego serca, żeby coś znalazł
Co do mobilności, to pewnie masz rację. Z drugiej strony obserwacje
wśród mojej najbliższej rodziny wskazują, że czasami nawet po 50-tce
trzeba być mobilnym. Czasami nie ma wyjścia po prostu.
Kilkoro osób z moich najbliższych, w podobnym do Twojego
wieku właśnie jedzie za granicę. I nie chodzi o mycie garów,
ale o opikę nad starszymi ludźmi. Anglicy są zachwyceni naszą,
katolicką etyką w podejściu do starszych ludzi. Protestanci po
prostu oddają niedołężych rodziców do domu starców i czsami
ich tam odwiedzają. Kilka razy czytałem w gazetach, że nikt nie
opiekuje się tak ludźmi, jak Polacy.
Nie jest to praca dla 20-latka. Wymaga wielkiej cierpliwości, pokory,
taktu, doświadczenia życiowego i chyba spokoju z samym sobą.
No i dobrze jest mieć doświadczenia z jakąś najbliższą osobą.
To jest praca bardzo dobrze płatna.
>Przypuszczam, ze trudno by?oby mu wyjecha? na sta?e, ale na kilka miesi?cy -
>to nie jest wykluczone.
Jeśli będzie chciał, pozwole sobie zaprosić na priva.
>Niemniej jednak wg mnie to i tak bez perspektyw. Cz?owiek w tym wieku (wiem
>po sobie) potrzebuje juz czego? bardziej stabilnego, a nie zarabiania w
>Anglii przy myciu talerzy.
Takie czasy, że stabilne prace chyba się już powoli kończą.
Przynajmniej staram się z tym pogodzić, że będzie ich coraz mniej,
aż w końcu znikną całkowicie. Signum temporis.
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
|