In <c4i582$6bg$1@absolut.sgh.waw.pl> Bozenka wrote:
> Użytkownik "Magdalena Bassett" <m...@o...com> napisał w wiadomości
> news:406C72A3.7BEAA29@olypen.com...
>
> Tak czytalam i czytalam... pascha i pascha... nazwa slyszana,
> aczkolwiek nie bardzo kojarzylam co to tak naprawde jest... zawsze mi
> sie to kojarzylo z jakims ciastem... a tu przeczytalam... i masz Ci
> los... toz to taki ser jak sp. Babcia na codzien robila... moze bez
> tych bajerow w stylu figi albo olejki, bo i skad na wsi takie cuda...
> ale reszta sie zgadza jak bum cyk cyk... dobre to jest okrutnie, ale
> zadne tam swiateczne... tzn. u nas nieswiateczne, bo u prawoslawnych
> to jak najbardziej, zreszta stad kojarze te nazwe... chyba musze
> poszukac wiecej...

U nas tez świąteczna, chociaż my żadni prawosławni. Wzięła się u nas
chyba nie ze strony Ojca, chociaż urodził się we Lwowie, ale od babci ze
strony Mamy, której rodzina, chociaż protestancka mieszkała w Kijowie.
Znam zresztą wiele nieprawosławnych rodzin robiących paschę na Wielkanoc.
"Kulinarnyj slowar" podaje:

Eto osoboje tworożnoje bliudo, kotoroe gotowitsia tolko odin raz w godu.

A dalej (już tłumacząc, raczej luźno):

Żeby pascha była smaczna należy wziąć tylko świeży twaróg.
Dla nadania passze tradycyjnej formy dawniej stosowano specjalne
rozkładane drewniane formy -- pasocznice. Jeżeli w domu nie ma takiej
formy można użyć dowolnego odpowiedniego naczynia. Do tego naczynia daje
się przygotowaną masę twarogową w miękkiej serwecie i trzymać jakiś czas
pod prasą na chłodzie (ale nie na mrozie). Następnie formę się rozkłada
i serwetę ostrożnie zdejmuje.
Paschy robi się dwu rodzajów: surowe i gotowane. Ponieważ surowy twaróg
długo nie wytrzymuje, należy z niego robić nieduże paschy. NAtomiast
ważona pascha ostaje świeża cały tydzień.

c.d.(może)n.

Władysław