Data: 2004-04-07 11:13:32
Temat: Re: Przepis na pasche/ambrozje (cd)
Od: "sp6mlz" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ti`Ana <yennefer12*antyspam*@go2.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:1fj9shghggzx2$....@c...net...
> Dnia Wed, 7 Apr 2004 11:34:44 +0200, Waćpanna lub Waćpan *sp6mlz*, w
> wiadomości news:<c50hvf$10p$2@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
>
> >>> Jak zwykle przesadzasz... Czy Ty _nawet_ jedzeniem nie potrafisz sie
> >>> cieszyc? BTW - wiesz, ze niektorzy sa uwolnieni od wierzen religijnych
> >>> i spokojnie robia sobie kutie w srodku lata na ten przyklad?
> >>> Tylko dlatego, ze smaczna?
> >> Ale wtedy traci to swoją świąteczność. Brak tej tradycji, brak czekania
na
> >> daną potrawę... dla mnie potrawa wtedy powszednieje i ciut przestaje mi
> >> nawet smakować.
> >> Ale wszystko zależy od gustu i podejścia.
> >> Mogę sernik piec przez cały rok, ale mazurka tylko na Wielkanoc.
> > OK, ja Ci nie bronię. Ja cieszę się potrawami niezależnie od
> > okoliczności, czego na pewno mi nie bronisz.
> > Zwlaszcza, że pascha kiedyś była _zwykłym_ deserem.
>
> Pewnie, że Ci nie bronię. Wyrażam tylko swoje zdanie, bo IMO od tego są
> newsy.
>
> > Ale czy naprawdę podpisujesz się pod słowami Waldemara,
> > że jeśli zjem coś "niezgodnie z jego oczekiwaniami" tom murzyn?
> > Skoro właśnie to cytujesz - to pewnie tak...
>
> Cytuję akurat dla czytelności wypowiedzi.
Ale się pod tym cytatem podpisujesz i go bronisz - mam prawo sądzić
że to odzwierciedla Twoje poglądy?
Wiesz - "nie jesteśmy tacy jacy jesteśmy, jesteśmy tacy, jak nas
oceniają inni."
> Z murzyństwem (głupie określenie) się nie zgadzam, ale i nikomu nic nie
> bronię. Po prostu Ty zarzuciłeś Władysławowi, że nie umie się _nawet_
> jedzeniem cieszyć. Dla mnie cieszenie się jedzeniem znajduje odbicie w
> traktowaniu jedzenia (oczywiście tylko niektórych potraw) jako czegoś
> świątecznego, tradycyjnego. Dlatego wpisałam się w wątek.
Nie - Władysław _ocenil_ mnie jako "murzyna" na podstawie tego co jem
(a raczej kiedy). Ty Go popierasz jeśli założymy, że rozumiesz słowo pisane.
>
> > I to, że _ja_ jem coś o "niewłaściwym" czasie - to Ci przeszkadza?
> > Co jeszcze wg Ciebie należałoby poddać ocenie/kontroli?
>
> Aaaa... no nie wkładaj mi w usta tego, czego nie mówię ;)
> Nic nie kontroluje, nic nikomu nie narzucam.
> Dyskutuję i przestawiam swoje podejście, a to różnica.
> nie zacietrzewiaj się tak :)
Nie - probujesz oceniać moją chęć do jedzenia paschy niezależnie od
pory roku. Nieprawda?
Tradycja? Co to jest?
Ja mam inne tradycje... Wiesz, Murzyni....
:-))))
To nudne... nie zagladam nikomu w garnek i do łóżka, tego
samego wymagam od innych. Czego Tobie też życzę.
Pozdrawiam serdecznie - Wojtek.
|