Zuza <g...@p...fm> wrote:

> > rozganiać tego zapachu zamozadowolenia po zjedzeniu tych wspaniale udanych
> > potraw.
> Czesc! A ja sie z Toba po czesci zgodze. W kwestii smaku. Wiekszosc potraw
> prezentowanych tutaj jest zwyczajna, mierna. Pare zagoscilo u mnie w domu,
> sa to glownie przepisy Magdy Bassett i Krysi Thompson oraz Herbatki "Zachwyt
> imama". Ale nie padam tak na kolana przed tymi paniami, jak wiele tu osob,
> dlatego, ze w moim gronie sporo osob swietnie gotuje i nie dziwi mnie ta
> umiejetnosc. Natomiast pare razy dalam sie nabrac na te ochy i achy i
> upieklam to, czy owo i szkoda bylo maki, inych skladnikow i czasu. Tak,
> zgodze sie, ze te zachwyty sa przewaznie przesadzone i wprowadzaja w blad.
> Teraz po prostu czytam sobie przepisy i sporadycznie cos wybieram dla
> siebie, w ogole nie zwracam uwagi na zachwyty innych, bo to bardzo jest
> mylące. Wczoraj upiek"am wychwalane jagodzianki, przyjemne, ale nie tak
> powalające jak by to mog"o wynikac z zachwytów. Jagodzianki, jak
> jagodzianki. Nie liczy"am tym razem na nic innego, wiec ciesze sie z nich.
> Z drugiej strony chyba nie mozna liczyc na jakies wspaniale przepisy. Sama
> mam sporo swietnych receptur, zdobycznych, wypracowanych, czy po prostu
> przekazywanych z pokolenia na pokolenie i ani mi sie sni ich rozdawac na
> lewo i prawo.

Ta lista byla kiedys lista _dyskusyjna_ o kuchni i gotowaniu. Niestety
ostatnio stala sie glownie miejcem wymiany przepisow (w wiekszosci
rzczywiscie nieciekawych) i przekomarzania sie pewnego towarzystwa
wzajemnej adoracji.

Oj, znowu mi sie dostanie. Zza slupa tortem ananasowym z bita smietana.

Wladyslaw