Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zastrzelić babcię ? (długie) Re: Przeproś babci

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Przeproś babci

« poprzedni post następny post »
Data: 2004-09-20 20:12:33
Temat: Re: Przeproś babci
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cin916$rsb$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:cin0n8$ci4$1@news.onet.pl...
> >
> > Przeczytałem go uważnie i parę innych, również.
> > Nie zmieniam jednak swoich poglądów.
> > Co do zupy to nie chodzi o sam fakt czy przelał czy nie o wiele
ważniejsze
> > jest Twoje podejście do takich zdarzeń
>
> OK, sam się o to prosiłeś :D
>
> > 1. Budujesz quasi naukowe podstawy do tego że Twój może zachowywać się
> > gorzej niż inne dzieci
>
> Jakie quasi naukowe podstawy? Napisałam, że moje dziecko jest żywe - co to
> ma wspólnego z quasi naukowymi podstawami??

(raczej nie jest -
moją szefową w firmie jest kobitka, która ma psychologiczne wykształcenie i
przez 10 lat pracowała jako pedagog szkolny - zna mojego syna, miała okazję
obserwować go, czasami przez 2 h "ciurkiem" i uważa, że jest żywy, ale nie
nadpobudliwy)



> > Co do klapsów to stosowałem zasadę że należy karać za niesuchanie w
> > sprawach mogącyh być zagrożeniem dla zdrowia czy życia:
> > - wchodzeni na parapet
> > - bawienie się kuchenką gazowa
> > - zupy nie miałem (ale nie odpuścilbym gdyby nie słuchało)
> > - tak jak pisze proxy to wjeżdzanie na ulicę czy bieganie po niej
>
> Widzisz, cały problem polega na tym, że moje dziecko nie wchodzi na
parapet,
> nie bawi się kuchenką gazową, nie zbliża się do gorącego piekarnika, do
> ulicy nawet nie podbiega - mimo braku klapsów w wychowaniu; mimo, że jest
> żywy, wie doskonale co wolno a czego nie wolno - w zasadniczych kwestiach;

"No właśnie sęk w tym, że on nie "broi" w ogólnie przyjętym sensie. Jest
szybszy, bardziej rozbrykany - tym odstaje od grupy. Największym
przewinieniem w 2 tyg historii jest przelanie połowy swojej zupy do talerza
Poparzenia od przedszkolnej zupy??
Chyba nie miałaś dzieci w przedszkolu... Tym się nie da poparzyć :D"

Co ma się stać aby udowodnic że można ?



> > 4. Rozpuszczasz swojego syna nie traktując go jak należy, on jest tylko
> > dzieckiem
> > a Ty wymagasz od niego aby samodzielnie rozróżniał co jest dobre a co
> > nie.
>
> A ciekawe skąd masz takie informacje? Moje dziecko dostaje ode mnie jasne
> komunikaty, co wolno (bo jest dobre) a czego nie wolno - nie "przekazuję"
mu
> tego ręcznie, ale przy pomocy innnych argumentów, o których tu pisałam
(np.
> nie dając czegoś lub nie pozwalająć na coś)

Zobacz jak uzasadniasz prostą dość niebezpieczną czynność,
co byś powiedziała mamie dziewczynki gdyby ta zupa naprawdę ją poparzyła?

"A ja i kilka innych osób twierdzi, że z podzielenia się zupą nie ma co
robić
tragedii. Nawet jeśli gdzieś kiedyś podobno się wydarzyło, że zupa była
gorąca i dziecko dostało poparzenia niewiadomo którego stopnia (wcale nie
przy okazji dzielenia się tą zupą)"

"W jednym przedszkolu co roku około 25 tysięcy razy jest jedzona jakaś zupa,
a Ty słyszałaś raz, o poparzeniu X stopnia zupą - czy to oznacza, że trzeba
analizować wszelkie możliwe skutki przy każdym wychlapnięciu zupy, przelaniu
itd ?? (a wzięłaś pod uwagę, że jeżeli akurat jest grochówka, to przy
wychlapnięciu niedogotowane ziarnko grochu - może się takie zdarzyć, bo
kucharki są bezmyślne - może odbić się od blatu i uderzyć w oko inne
dziecko??) "

Nie za dużo jak na jedną marną zupę?

Co ma się wydarzyć abyś uznała że to własnie jest ważne ?
"
> Czyli nie informować rodziców o tym wydarzeniu? Czy dobrze zrozumiałam?

Czyli przedszkolanka ma informować o każdym drobiazgu??"


> A możesz powiedzieć, o które z prawd życiowych dokładnie Ci chodzi? Bo jak
> na razie, jest to z Twojej strony typowy bełkot, z którego nic nie wynika,
> ale pod który można dowolnie dużo "podłożyć".

Oto jeden ze sposobów myślenia o prostym problemi

"odizolować mojego syna od
wszystkich ludzi, którzy mogą uznać go za nadpobudliwego albo babcia musi
udawać, że to nie jest jej wnuk."


> A teraz, uwaga, uwaga, Jackowe kretyństwo do kwadratu, które świadczy o
tym,
> że Jacek może i czytać potrafi, ale rozumieć tego co czyta - już ani w
ząb:
>
> > ale ma spokój bo Ty i tak go rozgrzeszysz bo przecież jest nadpobudliwy.
>
> Widzisz, tak sie Jacku składa, że gdybyś zrozumiał, to co jest napisane,
to
> wiedziałbyś, że o "nadpobudliwości" mówi jedna z przedszkolanek, a ja
> sprzeciwiam się temu stwierdzeniu. To jak ?

Wiem że się sprzeciwiasz, choć zastanawiasz się czy nie zanieść im jakiegoś
zaświadczanie
aby tylko odczepiły się od Twojego synka.
Nie rozumiem dlaczego nie możesz porozmawiac z Panią i współpracować z nią.

> Rozgrzeszę bo jest nadpobudliwy
> czy nie rozgrzeszę, bo uważam, że nie jest nadpobudliwy ? Podpowiedź
> znajdziesz w pierwszym poście tego wątku... Jeśli mimo tego nie
zgadniesz -
> daj znać, może ktoś pomoże Ci poznać prawidłową odpowiedź.

A Ty wiesz jak byś chciała, z jednej strony tłumaczysz postępowanie syna
jako
nic zdrożnego, reagujesz na uwagę babci.
Pozostaje pytanie czy to była pierwsza uwaga przedszkolanki ?

Czy Twoja mama zareagowała tak po jednym razie ?

> > Generalnie to masz szczęście że nie usunięto Twojego malca ze
przedszkola
> > wtedy mogłabyś realizować swój model wychowania płacąc za to jakieś
osobie
> > która chciała by wytrzymać z rozwydrządzonym malcem za którym zawsze
murem
> > stoi jego mama.


> A za co mieliby go usunąć? Za to, że jest szybszy od innych dzieci? Czy za
> to, że podzielił się zupą?

Osobiście uważam że obowiązek chodzenia do szkoly jest bez sensu.
Nie wiem jakie wyjaśnienie usłyszała od Ciebie przedszkolanka gdy
poinformowała
Cię o zupie. Przepraszam jeśli się pomyliłem że zgodziłaś się z nią i
powiedziałaś
że uświadomisz małego że to niebezpieczne.
Fakt przyjąłem Twoją reakcję na grupię a ponieważ :
"(bo mnie kompletnie wisi, co
mówi 99% ludzkości, wliczając w to wszystkie przedszkolanki)."

domniemałem że zrobiłaś zgodnie z tą zasadą, bo przecież
ten 1% procent to Twoja znajoma.


> Nie do końca wiem co oznacza słowo "rozwydrządzony" - myślę, że coś koło
> "rozwydrzony".... Oświeć mnie, bo słownik zbaraniał...
> Przyszło mi do głowy, że tak naprawdę niewiele wiesz o moim synu i moich
> metodach wychowawczych, a mimo tego uważasz go za "rozwydrządzonego". Czy
> świadczy to o Twojej mądrości i umiejętności racjonalnej oceny ?...

Oczywiście że mało wiem, i jeszcze raz przepraszam gdy przy nim zachowujesz
się inaczej
niż tu na grupie. Przepraszam za przykład zupy, ale sama go wywołałaś.
Moim zdaniem nic nie dzieje się przypadkiem a to że tak ważna jest
pobudliwość Twego syna
to fakt, że nie wszystko w tej mierze jest w porządku.

> Myślę, że gdyby zastosować Twoje kryteria "rozwydrzoności", to okazałoby
> się, że każde dziecko na świecie jest rozwydrzone (Twoje - również -
> szczególnie w świetle tych parapetów, na które wchodzi/wchodzą, kuchenek
> gazowych, którymi się bawi/bawią - widzisz pod pewnymi względami mój syn
> jest mniej rozwydrzony niż Twoje dziecko/dzieci - generalnie masz
szczęście,
> że Twoje dziecko, z tak "rozwydrzonymi" pomysłami nie zostało jeszcze
> skierowane do zamkniętych placówek wychowawczo-opiekuńczych).

Moje dzieci nie przelwały zupy, nie pamiętam aby kiedykolwiek zachowały się
niestosownie
w miejscu publicznym czy w szkole.

Nie wiem może jest tak dlatego że dla mnie uwaga nauczycielki jest ważna
nie pozwalam na zabawy z zupą, a za kuchenkę chybo jedno z nich dostało
klapsa.

> > Kupić sobie kilka ksiązek na ten temat i uważnie je przeczytać.
>
>
> Żartujesz chyba? Przecież co autor, to ma inne zdanie na temat wychowania
> dzieci. Mam na swoim dziecku testować kolejne metody, tylko dlatego, że
ktoś
> wydał książkę z czyimś pomysłem?

Sama sobie odpowiedziałaś, kto wie wszystko o wychowaniu dzieci.

> Teraz ja dam Ci dobrą radę - mniej czytaj pseudopsychologicznych książek,
> więcej myśl - to zwykle pomaga. Szczególnie to myślenie. Nic mnie tak nie
> śmieszy, jak facet, który nie myśli...

Myślę że jakoś sobie daję radę.
A książki są po to aby je czytać nie urodziliśmy się z wiedzą na każdy
temat.



> A teraz możesz napisać, że masz właśnie grypę, katar, oczy Ci łazawią i
nie
> widziałeś co czytasz.... Masz gorączkę, więc nie myślaleś, ale na codzień
> wcale nie jesteś taki głupi, jak możnaby przypuszczać po tym wątku :D :D
:D

Jeśli Ci nie podobają Ci się moje poglądy to napisz że one są głupie.


> Miłego wieczoru

Jesteś pewna że to chciałas napisać.

Jacek



 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
20.09 Jacek
20.09 Jacek
20.09 Kaszycha
21.09 idiom
21.09 idiom
21.09 idiom
21.09 Kaszycha
21.09 idiom
21.09 Kaszycha
21.09 Idiom
21.09 Jacek
21.09 krys
21.09 krys
21.09 Jacek
21.09 Jacek
"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Analiza wyborcza
Deklaracja polityczna - Kukiz'15
Zbrodnie w majestacie prawa
Byle tylko do jesieni i wszystko się zmieni
Zjazd woJOWników
Re: Circuit Court PREDATOR Judge James J. Lombardi
Coś się komuś pomyliło.
Prymitywne Piractwo Prawne
Czy opiekunka dziecięca to dobry zawód?
Rusza rzadowy projekt "Heart" na swoim, wszystkim zostanie zabrane
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem