Data: 2004-09-20 20:49:07
Temat: Re: Przeproś babcię
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cim1c3$79p$1@localhost.localdomain...
> Jacek, pod /ciebie ktoś się musiał podszyć...
Nikt sie pode mnie nie podszył, wiem jak cięzko jest teraz współpracować z
rodzicami
którzy uważają ze ich dzieci sa cudami świata i nie wolno nic powiedzieć,
którzy gdy tylko powie się cokolwiek na ich dziecko atakują.
Jak widać emocja może być tak silna że mozna napisać na grupie:
"Zastrzelić babcię" - zaraz dowiem się że tak się mówi, ale w moim domu
dzieci nie bawią się nawet bronią i nawet na niby nie strzelają do nikogo.
Wierzę że jesli ktos tak pisze to też tak mówi, wiem że nie oznacza to że
naprawdę
chce to zrobić, ale ................ .
> > 1. Budujesz quasi naukowe podstawy do tego że Twój może zachowywać się
> > gorzej niż inne dzieci
>
> Z opisu nie wynikało, żeby się zachowywał gorzej niż inne dzieci.
Myślisz że kazdemu dziecku Pani mówi że jest nadpobudliwe.
Sam byłem specyficznym dzieckiem, ale nie pamietam aby moja mama
kiedykolwiek
powiedziała tak o którejś z moich opiekunek, raczej wskazywała że miały ze
mną
problem. Moim zdaniem to duża różnica, ale może ja się nie znam.
> > 2. Bagatelizujesz informacje o tym że z Twoim dzieckiem nie dziej się
> > dobrze, przelewanie gorącej zupy
> > jest niebezpieczne i mój syn dostałby poważną burę za takie
> > zachowanie.
>
> Nie napisała, że zupa była gorąca, tylko że jej syn się nią podzielił z
> koleżanką. Ja nawet nie wiem, czy on tę zupę przelewał łyżką, czy wprost z
> talerza do talerza. Nie należy dzieci karać za naturalne zachowania, a
pani
> nauczycielka powinna zwrócić mu uwagę podczas zdarzenia, a nie wyżalać się
> matce.
Proszę nie ciągnijmy tego tematu, bo wbrew pozorom nie jest ważne jak to
zrobił:
mogło zdarzyc się wiele takich sobie rzeczy przy tej czyności
i raczej należy współpracować z nauczycielką aby ta sytuacja sie nie
powtarzała
niż pisać że nic by się nie stało bo zupa była zimna itd.
Nie wiem czy to tak trudno sobie wyobrazić jak czuło by się dziecko
oblane nawet zimna zupą, na przykład popchniete łokciem.
> > 3. Współczuje Twojej mamie - jak można nadać wątkowi taki okropny tytuł.
>
> Może wcale nie masz racji, choć tytuł naprawdę mógłby być lepszy.
Nie wiem co mam napisać.
Powyzej napisałem co myslę o słowach typu "zastrzelić" mówione o kimś.
> > 4. Rozpuszczasz swojego syna nie traktując go jak należy,
>
> SKĄD WIESZ?
Napisałem to w poscie do Moniki, jej reakcje są nieadekwatne,
jest gotowa uzasadniać postępowanie syna.
Przedszkolanka przypina łatkę, należy zastrzelić babcię wszystko po to
aby uzasadnić coś co jest tak oczywistego.
Przepraszam jeśli w innych przypadkach Monika zajęła postawę dojrzało
ale nie widać tego w emocjach jakie towarzyszą jej postom.
> on jest tylko
> > dzieckiem
> > a Ty wymagasz od niego aby samodzielnie rozróżniał co jest dobre a
co
> > nie.
>
> Gdzie to wyczytałeś?
Podała tylko jeden przykład z zupą i tam właśnie.
Może ma dwa światy jeden dla dziecka drugi dla nas.
> > jeśli Twoje dziecko słyszy któreś z przytaczanych tu prawd
życiowych
> > to ma kosmiczny problem jak postępować zgodnie z ideałem mamy
> > i nie narażać sie na kłopoty, wybiera to co mu przychodzi do głowy
> > ale ma spokój bo Ty i tak go rozgrzeszysz bo przecież jest
> > nadpobudliwy.
>
> Szklana kula, rozumiem
Jeśli nie słyszy to sprawy nie ma.
Wiem że zdanie jest dośc skomplikowane, to nawyk z pracy.
Ale nie napisałem co dzieje sie gdy nie słyszy, a jak domniemam moje
przypuszczenia są nietrafne
więc sprawy nie ma.
Wciąż tylko zastanawia mnie taka reakcja mamy Moniki (ale może faktycznie
jest przewrażliwiona
na punkcie tego co ludzie powiedzą)
> > Generalnie to masz szczęście że nie usunięto Twojego malca ze
przedszkola
> > wtedy mogłabyś realizować swój model wychowania płacąc za to jakieś
osobie
> > która chciała by wytrzymać z rozwydrządzonym malcem za którym zawsze
murem
> > stoi jego mama.
>
> ROTFL. Usuwanie z przedszkola rozwydrzonego, nadpobudliwego smarkacza,
który
> śmie się ruszać, zamiast sztywno siedzieć przy stoliku.
Nie użyłem słowa "smarkacz", wręcz na odwrót napisałem "malec" zabarwienie
tych słow jak dla mnie
jest zupełnie inne. Ale chyba wygodnie jest mi włożyć negatywną emocję do
syna, nawet wtedy gdy
on tu niewiele zawinił.
Moim zdaniem to nie fair. Ale przecież za dużo czytam ksiązek jak pisze
Monika.
> Wiesz, przedszkola
> są dla dzieci, także nadpobudliwych, to niewydarzone przedszkolanki
powinno
> się wymieniać na takie, które się nadają do zawodu. A mama powinna stać
> murem za dzieckiem, bo kto, jak nie ona?( nie jest to równoznaczne z
> pochwalaniem każdego zachowania)
Nie wiem ale czy Ty sugerujesz że nalezy mieć dwa systemy wartości,
jeden zewnętrzny a drugi domowy wewnętrzny?
Myślisz że dziecko potrafi zrozumieć zawiłośc takiego sposobu myślenia.
Jak dla mnie taka postawa skutkuje w tak zwanym braku wychowania,
przekaz do dziecka jest niejasny. Z jednej storny uzasadnienie (tak zwane
stanie murem)
a z drugiej strony nie pochwalanie takiego postępowania.
Rodzić powinien stac za prawdą.
Każde dziecko ma prawo popełniać błędy, ale nie należy w imie jakieś dziwnje
zasady je osłaniać.
Jak wtedy możemy chcieć aby wtedy gdy to jemu przytrafiła się jakaś krzywda
ze strony innego dziecka
chcieć aby drudzy rodzice, powiedzieli fakt nasz syn/córka zrobiło coś
złego.
Narzekamy na szkołę a takie postępowanie uczy nasze dzieci aby mieć (gdy
zrozumią)
traktować nauczycieli tak jak pisze Monika.
> > Powinnaś udać sie na rozmowę do przedszkola i wysłuchać co ma Ci do
> > powiedzenia pani nauczycielka,
>
> Ciekawe, po co? Pani nauczycielka powinna dać sobie radę z takimi
> błahostkami. Druga jakoś wytrzymuje?
Nie potrafię tego skomentowac.
Osobiście chłonę wiedzę o moich dzieciach ale to chyba przez te książki.
> > Przeprosić mamę i razem z nią zastonowić się co można w zachowaniu
> > poprawić.
>
> Za co Idiom ma przepraszać mamę? Za to, że pani przedszkolanka
powiedziała?
Za to, że nie zajęła się tym co powiedziła nauczycielka,.
Może za to że zdenerwowała sie w trakcie rozmowy, choć może Monika potrafi
ukrywać gdy trafią ją szlag.
A tak naprawdę to za to że napisała "Zastrzelić babcię" nawet wtedy gdy
omawiana babcie tego nie wie.
> Za to, że Młody przelał zupę? Czy za to, że mama poczuła się jakoś?
> >
> > Iść do psychologa, niech Ci poradzi co z Twoim dzieckiem robić.
>
> Najlepiej odstrzelić:-/ To nie USA, żeby latać do psychologa, bo dziecko
> zupę przelało.
Znowu wkładasz mi w usta to co nie powiedziałem. Tym razem słowa są
szczególnie obrzydliwe.
Są specjalne ćwiczenia służace zwiekszenu koncentracji dziecka.
Psycholog jest w stanie wskazać metody takiej pracy.
Są też ksiązki z ciekawymi zabawami.
> > Kupić sobie kilka ksiązek na ten temat i uważnie je przeczytać.
>
> Mam nieodparte wrażenie, że Monice te książki nie są potrzebne, za to Ty
> zanim wydasz sąd, mógłbyś dowiedzieć się, co jest normalne dla dziecka
> kilkuletniego. To, że jest nadpobudliwy( jeśli nawet jest)oznacza tylko
> tyle, że należy z nim nieco inaczej postępować, a nie, że należy usunąć z
> placówki. A panie przedszkolanki po to uczą się 5 lat, żeby takie rzeczy
> wiedzieć.
Moim zdaniem są jej potrzebne.
Ale jak sama napisała jest głupi, to że jest to niegrzeczne piszą w
książkach ale przecież one są dla takich jak ja.
Jacek
|