Data: 2011-12-20 16:02:09
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 20 Dec 2011 15:32:12 +0100, Justyna Vicky S. napisał(a):
> Znaczy się gotowane żółtka :) Tak dla uściślenia :)
No gotowane, z tych gotowanych białek, co to się je nimi napełnia :-D
> Dużo oliwy? Wiem, że na oko, ale może ciut uściślenia
Oj, ten przepis umiem tylko na oko, niestety. Najpierw wstępnie widelcem, a
potem dosyć dokładnie rozcieram (takim drewnianym tłuczkiem albo łyżką,
byle mocną) same żółtka, bo potem te ich bryłki już w oliwie trudno
byłoby... Po roztarciu żółtek dodaję stopniowo oliwę i przyprawy, ucierając
- aż masa będzie taka, żeby się łatwo nabierała i nie rozlewała, ale i nie
kruszyła.
Aha, można kapnąć też troszkę majonezu.
Można też dodać szczyptę czosnku granulowanego.
Można też do masy dodać te suszone mielone pomidory albo/i paprykę w
proszku dla smaku i koloru - jednak one zamaskują łososia i nie będzie
widoczny, więc lepiej posypać, bardzo to ładnie wygląda. Dobre są też
oliwki - na każde jajo można położyć jedną. W tej postaci mi smakują,
samych nie cierpię :-)
>
>> Łososia siekam drobniutko, ale nie za drobno - kawałeczki nieco mniejsze
>> nić pół na pół cm, aby były widoczne i aby smak żółtek nie łączył się ze
>> smakiem łososia;
>
> Wędzony łosoś?
Jasne - na zimno wędzony.
>
> mieszam łososia z masą żółtkową, łyżeczką nakładam do
>> połówek białek (spody ścięte płasko), czubato. Na to kleks majonezu albo
>> kawior, na majonez posypane suszone zmielone pomidory (kupuję w Allegro,
>> razem z innymi przyprawami, polecam, od Skworcu) i ostra papryka.
>> Mniam :-)
>
> Wiesz, normalnie masz u mnie krechę jak stąd do Chigago ;) Takiego smaka mi
> narobiłaś, że ślina mi cieknie do pasa... :))))
>
> Chyba zrobię wcześniej niż na Sylwestra - moja mama też uwielbia łososia.
Ja robię czasem nawet na weekendową kolację kiedy dzieci przyjeżdżają, albo
kiedy jest brydżyk i przychodzą znajomi, bo też wszyscy lubimy łososia.
--
XL
|