Data: 2003-02-20 07:46:21
Temat: Re: Przysięga małżeńska
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:b320fp$2fae$1@news2.ipartners.pl...
> > Rodzi się we mnie taka wątpliwość: Czy przypadkiem nie przysięgamy
> ze
> > strachu?! Ze strachu, że nie poradzimy sobie z własną słabością, z
> > podświadomością, z poligamicznością... Czy nie narażamy się na
> późniejsze
> > (po złamaniu przysięgi) wyrzuty sumienia, poczucia winy etc...
> > Czy zatem nie lepiej jest skrzyżować palce, skoro społeczeństwo chce
> od nas
> > aktu?
>
> W takiej sytuacji, jeśli nie jestem pewna siebie i z góry zakładała
> możliwosć zdrady, ja bym po prostu przysięgi nie składała.
> Po co ?
Może zbyt jasno się nie wyrażam, ale chodzi mi Basiu raczej o świadomość
swych ułomności niż założenie, że przysięgam na niby!
Czyli przysięga jako tarcza "chroniąca" przed potencjalnymi zagrożeniami.
puchaty
|