Data: 2003-02-20 08:49:41
Temat: Re: Przysięga małżeńska
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Oleńka wrote:
> > Hipokryzja czystej wody. Jeśli a priori przyjmujesz, że być może nie
> > dotrzymasz przysięgi, to jej nie składaj.
>
> No dobrze! A co z rzeszą ludzi, którzy składają przysięgę "w dobrej
wierze",
> kierując się miłością, emocją, przeświadczeniem o "wielkiej prawdzie",
którą
> wtedy wyrażają a po paru latach jest "po ptakach"?
> puchaty
Tego nie wiem dokładnie, pisałam o tym "krzyżowaniu palców" czyli założeniu
a priori, że itd, itp....ale biorąc ślub akurat w obrządku katolickim (bo
niekoniecznie w innych obrządkach chrześcijańskich) zobowiązujesz się do
nierozerwalności małżeństwa, które jest sakramentem.
Więc jeżeli nie uznajesz nierozerwalności małżeństwa - nie jesteś
prawowiernym katolikiem.
O.
P.S. Jakoś zasady obowiązujące w kościele ewangelickim bardziej mnie
przekonują, ale skoro przysięgałam w kościele katolickim i nie krzyzowałam
palców........ :)
|