Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.pw.edu
.pl!not-for-mail
From: "Szymek" <s...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Date: Fri, 30 May 2003 07:23:45 +0200
Organization: Warsaw University of Technology
Lines: 44
Message-ID: <bb6maa$gsf$1@julia.coi.pw.edu.pl>
References: <bb5loq$5h5$1@julia.coi.pw.edu.pl>
<5...@n...onet.pl>
<bb5nsk$6bu$1@julia.coi.pw.edu.pl> <bb6nuq$r9o$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: panasonique.riviera.pw.edu.pl
X-Trace: julia.coi.pw.edu.pl 1054268554 17295 10.1.12.61 (30 May 2003 04:22:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@p...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 May 2003 04:22:34 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:206092
Ukryj nagłówki
> Gdy w swoim liście w 'temacie' napisałeś:
> "Udalo mi sie ja uprosic, zeby chwilke ze mna porozmawiala i wyszla ze
> swojego gabinetu (miala juz innego pacjenta).
> Powiedzialem jej co sie stalo i spytalem czy da sie cos jeszcze
zrobic.
> Po prostu sie pomylilem, wiem, ze nie jest to zadne usprawiedliwienie.
> Myslalem jednak naiwnie, ze moze jako psycholog zrozumie mnie i ze
okaze
> sie czlowiekiem. Ta jednak powiedziala, ze nic nie poradzi i
> zaproponowala mi, ze moze zapisac mnie na 9 lipca."
> oznacza to, że zostałeś wstępnie zbadany i zdiagnozowany przez
> Panią Psycholog. Widocznie uznała, że nie jesteś "przypadkiem" który
> wymaga natychmiastowej pomocy (co zresztą potwierdzasz pisząc "ale moj
stan
> utrzymuje sie od dawna...").
>
> Twoja przygoda z Psychologiem moim zdaniem powinna Cię nauczyć jednego:
> Ty oczekujesz zrozumienia siebie, ale czy próbujesz zrozumieć innych?
> Może Pani Psycholog o godz. 19 była już zmęczona całym dniem?
> Może miała inny problem życiowy?
Witam!
Umiesz zrozumiec to, ze ja juz moge po prsotu nie miec sil na dalsze
zmagania z tym wszystkim. To nie jest tak, ze moj stan utrzymuje sie od
dawna, wiec ja moge sobie dalej czekac - nie wiem czy umiesz zrozumiec, jak
czarne mysli moga przychodzic czlowiekowi do glowy. Czy myslisz, ze ludzie,
ktorzy popelniaja samobojstwa mowia o tym i to po nich widac? Po prostu
ktoregos dnia stwierdzaja, ze zycie ich przerasta, ze nie potrafia sobie z
nim radzic. W wiekszosci ich problemy sa wyimaginowane, ale co z tego - te
problemy sa w ich zyciu i nawet nie wiesz, jak bardzo przeszkadzaja. Jak
lekarz, ktory w ogole nie chcial ze mna rozmawiac moze stwierdzic, ze nie
potrzebuje pomocy i ze moge sobie dalej czekac - przywolujesz caly czas za
przyklad kardiologa - powiedz mi czy kardiolog umie powiedziec co dolega
czlowiekowi bez badan, patrzac tylko na pacjenta, a nie robiac badan?
Gdyby nie to, ze wiem, ze wielu ludzi mnie kocha i ze nie jestem sam na tym
swiecie, to bardzo mocno prawdopodobne, ze nie mialbym juz sil dalej
walczyc.
Pozdrawiam,
Szymek
|