Data: 2015-04-03 14:56:27
Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
news:mfjdnn$pmo$1@node2.news.atman.pl...
> Pszemol pisze:
>> "LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
>> news:mfif3c$r8g$1@node2.news.atman.pl...
>
>>>> Zapoznaj się z tym co jest zawarte na jednej z moich stron
>>>> zatytułowanej
>>>> "Rocznik 2015" po adresem http://leotar.friko.pl/year_2015/ .
>>>> Tam jest chyba wszystko w skrócie.
>
>> W skrócie? Chyba żartujesz... Przecież tam są kopie dyskusji z tej
>> grupy...
>> Rzucone w bałaganie, bez jakiejkolwiek organizacji tematycznej!
>
> Gdybym miał czas na porządkowanie tego co wiem napisałbym książkę. :-)
>
> (...)
Sprawiasz wrażenie, że czasu masz mnóstwo.
>> "I doszedłem do wniosku, że kompleks niższości zaczyna się od relacji
>> dziecka z rodzicem. Połączyłem to z freudowskim kompleksem Edypa i
>> jungowskim kompleksem Elektry i wyszło, że kompleks dziecka w stosunku
>> do rodzica tej samej płci ma swój początek w ZAKAZie. Zakaz jest
>> najprostszym sposobem poniżenia dziecka przez rodzica. I jest to fakt,
>> którego ludzie są całkowicie nieświadomi. Fakt, który dla mnie - po
>> latach analizy - jest absolutną oczywistością ale który tak łatwo unika
>> zauważenia." - nie ma tu ani wcześniej ani słowa na temat tego jak
>> doszedłeś do tak absurdalnych dla mnie wniosków.
>
> Jak wyżej. Poczytaj inne strony, które zawierają te informacje:
> "Wałkowanie LeoTar'a" czy "LeoTar'a rozmowy o wychowaniu, wiosna 2013".
Jak kiedyś skondensujesz to w coś łatwostrawnego.
Na razie szkoda mi mojego życia na przedzieranie się
przez hektolitry popłuczyn gdzie większość to lanie wody.
>> Najważniejszą sferą Twojego życia jest życie seksualne, i uzasadniasz to
>> prokreacją. Owszem - mając czwórkę dzieci pewnie z prokreacją może
>> łączyć Twoje życie seksualne ale domyślam się, że w całym swoim życiu
>> nie miałeś seksu 4 razy, za każdym razem kończącym się ciążą? A jeśli
>> nie prokreacja to co?
>
> To jest raczej filozoficzne pytanie. Trzeba by sobie odpowiedzieć na
> pytanie: "Skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?", "Czym jest Byt i
> Świadomość?". A to na całą rozmowę nie na jedno zdanie.
Przyznaj że jednak seks dziś uprawiamy dla przyjemności a nie po to
aby prokreować dzieci - z całą pewnością nie mysli o prokreacji ten
kto zakłada gumę :-) Więc nie wmawiaj sobie tu jakiegoś płodzenia dzieci.
>> "doszedłem do wniosku, że pierwszy akt seksualny młodego człowieka, jego
>> inicjacja seksualna musi być doskonały pozbawiony strachu i niepewności
>> przed niepowodzeniem. I że takiego doświadczenia może dostarczyć synowi
>> tylko matka a córce ojciec" - czy Ty w młodości miałes jakikolwiek
>> pociąg seksualny do swojej matki?
>
> Te zachowania dzieci są wypierane przez nie na skutek obowiązującego
> zakazu kulturowego, te pragnienia zostają zepchnięte w głęboką
> podświadomość. Dlatego ich nie pamiętamy. I nie jest to li tylko moja
> obserwacja. I dotyczą zarówno chłopców jak i dziewczynek.
Widzę, że obudowałeś swoją "teorię" murę zabezpieczeń aby nie dało
się jej łatwo sfalsyfikować. Sprawiłeś przez to, że z teorii naukowej
stała się dogmatem religijnym w który sam wierzysz ale zweryfikowac
go czy prawdziwy czy nie już nie dasz rady.
>> "Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
>> faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego dorastania?
>
> Jak wyżej - pragnienia zostały wyparte i zapomniane. Natomiast moja córka
> wyraziła nieświadomie takie pragnienie prowokując mnie fizycznie.
Pytałeś jej o to ?
Czy to wyłącznie TWOJA WŁASNA interpretacja jej zachowań?
>> Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?
>
> To są wyniki mojego wnioskowania na podstawie obserwacji zachowań dzieci.
Tak myślałem.
>> "Natomiast jeżeli zbliżenie dziecka z rodzicem jest inicjowane przez
>> dziecko w celu przeżycia inicjacji seksualnej to całkowite uwolnienie
>> się przez dziecko od emocjonalnych uzależnień od rodzica." - pomijając
>> już błąd składni w tym zdaniu - czy Ty przypominasz sobie ze swojego
>> dzieciństwa czy kiedykolwiek sam inicjowałeś zbliżenie seksualne ze
>> swoją matką??
>
> Moi rodzice nie byli świadomi tego do czego doszedłem ja, więc pewnie na
> moje odruchy reagowali negatywnie, zakazowo. Dlatego wyparłem to do
> podswiadomości i by sobie to przypomnieć pewnie potrzebowałbym hipnozy.
Tak, tak...
Przypomina mi się argumentacja wiernego na temat dowodu tezy
o wysłuchiwaniu przez Boga modlitw...
>> "Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
>> obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest
>> 'wagą'; i analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec
>> jest w tym przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście "z
>> udziałem obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w
>> inicjacji seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz:
>> ty, żona + córka?
>
> Tak. Oboje rodziców i dziecko.
Jesteś pewny, że to nie jest efekt działania Twojej wyobraźni podsycanej
głodem niezapokojenia seksualnego? Pisałeś coś o manipulacji żony
polegającej na odbieraniu Ci seksu - może po prostu Twój wygłodniały
mózg cały czas myślał o "chlebie" i stąd takie wypaczone myślenie?
>> "rozważania te doprowadziły mnie do wniosku, że wszelka patologia, i
>> biologiczna, psychiczna czy społeczna bierze się z tego właśnie
>> centralnego zakazu obowiązującego wszystkie gromady ludzkie" - nie wiem
>> czy zauważyłeś, ale nie wszystkie rodziny są patologiczne, jak Twoja,
>> nie wszyscy ludzie się rozwodzą dwa razy... Myślisz że wszyscy ludzie
>> którym się udało w życiu, w pracy w miłości mieli stosunki seksualne z
>> rodzicami???? Wiesz, może zweryfikuj jakoś te wnioski, co? Popytaj ludzi
>> których odbierasz jako szczęśliwych czy mieli jakieś stosunki seksualne
>> ze swoimi rodzicami, bo może Twoje wnioski są niepoprawne?
>
> Nawet ci, którzy uważają się za szczęśliwych mają jakieś problemy z sobą
> oraz z płcią przeciwną lub z dziećmi. Na bank. :-)
Jasne... :-))) A to przekonanie opierasz na jakiej podstawie?
Czy słyszałeś o efekcie Westermarka?
Jeśli nie, to jestem pewny, że Cię zainteresuje temat:
http://en.wikipedia.org/wiki/Westermarck_effect
>> "Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na
>> tej właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w
>> Ostrowinie gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat?
> > W jaki sposób testujesz tą metodę "resocjalizacji"?
>
> Tak. Założenie terapii jest bardzo proste.
Tego upraszczania się właśnie obawiałem... :-)
> Jeżeli mam rację to uświadomienie uzależnionym jednostkom tego, czego nie
> dane im było przeżyć z rodzicami lub opiekunami (czyli inicjacji
> seksualnej) powinno spowodować wycofanie uzależnienia. Taką autoterapię
> zaaplikowałem wpierw sobie a teraz zaaplikowałem to dwom trudnym
> patologicznym przypadkom, jeden 24 lata a drugi 38. Personel DPS-u
> obserwuje czy następują u nich jakieś zmiany na lepsze. Jeżeli metoda
> terapii przez uświadomienie okaże się dla nich skuteczna spróbuję ją
> przenieść na teren zamkniętego zakładu karnego.
A jak zdefiniowałeś warunki do oceny czy uzależnienie się wycofało czy nie?
Innymi słowy - jesli "terapię" zastosujesz u 3 osób to uznasz efekty tych
3 osób jako wysrarczająca próbkę statystyczną do oceny skuteczności terapii?
|