Data: 2009-01-06 19:59:22
Temat: Re: Pytanie 'makaronowe'
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 06 Jan 2009 20:36:53 +0100, Yarael Poof napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>>> Canelloni nadziewa się póługotowane - gotuje się jakieś 3 minuty,
>>
>> ...no, może półtorej...
>>
>>> odcedza,
>>> daje do zimnej wody, znowu odcedza i nadziewa, po czym zapieka w sosie,
>>> gdzie ono sobie "dochodzi".
>>
>> Dokładnie.
>
> Ehmmm no i bądź tu mądry i pisz wiersze... Dobra - a tak technicznie?
> Robiłem sam ciasto na lasagne i i gotowałe "na pół", ale... raz, jak to
> gotować by się nie sklejało cholerstwo,
Dodac pare łyżek oleju do gotowania, przed włożeniem ciasta. Wtedy ono się
pokrywa cieniutką warstewką oleju podczas wyławiania czy odcedzania. Po
odcedzeniu zaraz do zimnej wody, najlepiej też z nakapanym olejem na
powierzchni.
> dwa - ślizga sie toto w rękach,
> nie wyobrażam sobie nadziewania takiego "kalmara". Może coś nie tak
> robie? Nie tak gotuje albo co?
Kiedyś pokazywali w tv - chyba ten chudy kucharz, Okrasa: płaty ciasta na
lazanię, podgotowane tylko aby straciły kruchość, trzymał w garnku z zimną
wodą i wyciągał stamtąd w miarę układania... pewnie tak samo można zrobić z
canelloni.
|