Data: 2003-12-01 13:16:42
Temat: Re: Pytanje o lasanje
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <bqesjs$csk$1@nemesis.news.tpi.pl>, Anna Ladorucka
<a...@p...onet.pl> wrote:
> Użytkownik "Ti`Ana" <yennefer12*antyspam*@go2.pl> napisał w wiadomości
> news:3o55qu5m9noa.dlg@czarodziejka.net...
> >
> > Wygląda to na zasadę - bo on mi wbija szpile, to ja jemu też. Głupie.
>
> Wszystko sie zaczelo od tego, ze Wladyslaw zwrocil uwage Ilonie, ze powinna
> sobie powtorzyc gramatyke. Ja szczerze mowiac nie mam zastrzezen co do
> poprawnosci jej wypowiedzi. A robienie tego rodzaju (nieuzasadnionych) uwag,
> gdy samemu pisze sie "krzaczkami", to troche niepowazne.
Oprócz irytującej, nie tylko zreszą mnie na tej liście, maniery
używania zbędnych zdrobnień, oprócz zbędnego pisania wyrazów dużymi
literami, oprócz knajackich powiedzonek jak: "jesteście super", oprócz
całkiem niezrozumiałych zwrotów jak "miałam tort na roczek" (??????)
Ilona popełniła poważnie bąd gramatyczny w zdaniu: "robiąc [rzeczoną
lasanię W.Ł.] nachodziły mnie następujące wątpliwośći" Użyła imiesłowu
czynnego "robiąc" tam gdzie powinna użyć zdania podrzędnego
okolicznikowego czasu "kiedy to robiłam". Jeśli weźmiemy dosłownie
dosłownie to co napisała, użyty imiesłów odnosi się do podmiotu
zdania, z czego wynika, że to nachodzące ją wątpliwości robiły lazanię.
Jest to typowy błąd, którego unikać uczą w szkole podstawowej na takim
m.in. przykładzie: "Idąc przez most spadła mu czapka".
Tych wszystkich wymienionych przeze mnie okropności językowych w jej
liście nie wytrzymałem i pozwoliłem sobieje wytknąć.
Co do pisania "krzaczkami". Omyłkowo wysłałem jedną, źle zakodowaną,
jednozdaniową odpowiedź na Twój zresztą list. Złe kodowanie wynikło
z tego, że akurat Ty nie masz prawidłowo ustawionego kodowania.
Program, którego wtedy używałem jest tak skonfigurowany, że kodowanie
listu, na który odpowiadam jest ważniejsze, niż to, które mam ustawione
jako standardowe dla listów wysyłanych przeze mnie. Wprawdzie program
wyświetlił odpowiednie ostrzeżenie przed wysłaniem mojego listu, ale w
pośpiechu przycisnąłem nieodpowiedni przycisk i list poszedł w świat
jaki był.. Marcin E. Hamerla przyczepił się do tego, w niezwykle
wytworny, a charakterystyczny dla niego sposób: "A Ty se popraw
kodowanie", najwyraźniej wyznając zasadę, że jak się chce psa uderzyć
to się kij znajdzie. (Żeby było zabawniej, sam w tym liście miał
kodowanie ustawione tak: "Content-Type: text/plain; charset=us-ascii",
czego nie było widać, bo nie używa w ogóle polskich znaków). Tak czy
inaczej odpowiedziałem mu, że kodwanie mam ustawione prawidłowo i
wyjaśniłem dlaczego akurat w tym liście nie było dobre. To mu nie
wystarczyło w jego chęci dokopanie mnie i zaczął mnie publicznie
pouczać.
Oświadczam więc, że we wszystkich programach, których obecnie używam
mam poprawnie ustawione kodowanie polskich znaków i wiem wszystko o tym
jak się to ustawia. Tam gdzie kodowania prawidłowo ustawić nie można,
używam, z ubolewaniem, zastępczych liter alfabetu łacińskiego. Jestem
w tej sprawie bardzo wrażliwy, gdyż nazywam się Władysław Łoś (a nie
np. Marcin E. Hamerla), więc moje nazwisko staje się całkowicie
nieczytelne, jeżeli polskie znaki nie są prawidłowo oddane.
Wasz oddany
Władysław
PS. A jeżeli kogoś to interesuje, to moje dodatkowe inicjały są M.M.
Jestem więc Władysław M.M. Łoś. Jednak nie jestem aż tak
zakompleksiony, by tak się podpisywać.
W.Ł.
|