Data: 2010-12-30 15:31:42
Temat: Re: RE - jak zmarnowac życie ...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 30 Dec 2010 15:55:29 +0100, Yozwig napisał(a):
> A ja myślę, ze dyskusja jest zbyt jadowita,
> bo prawie wszyscy tu mają rację ;) (i co z tego?)
> Czy faktycznie nikt pistoletu do głowy nie
> przykładał? No nie wiem, różnie to bywa.
> Ja np. wziąłem kredyn we frankach, bo sąd
> podczas rozwodu dał mi taki warunek, mam
> za 3 miesiące mieć dom, własny, nie wynajętą
> dziuplę, to dostanę dzieci. I dostałem.
> Byłem bogaty i mnie było stać, ba wydawało
> się to najrozsądniejszym rozwiązaniem, wszak
> nie byłem jakimś tam zależnym od wiatru
> politykiem tylko kilkanaście lat awansującym
> specjalistą w wąskiej dość branży. Niestety
> branżę Polska zgodziła się zlikwidować
> w negocjacjach z Unią a wszystkich w koncernie
> (sprzedanym za wartość towaru w magazynach
> naszym "odwiecznym przyjaciołom") zaczęto
> degradować i zwalniać (efekt wygaszania pieca).
>
> I jaki z tego wniosek? Otórz moim zdaniem
> żaden. Losy świata nie leżą w naszych rękach...
> Jesteśmy za malutcy, żeby decydować
> o całym swoim życiu z góry,
Ale mamy głowy, aby myśleć, ze fortuna kołem się toczy. Było Ci dobrze, ale
nie wziąłeś pod uwagę, ze to się może w każdej chwili skończyć.
> a nie wszyscy
> je mamy takie proste jak koleżanka Ikselka
> choćby.
Owszem, Ty na pewno nie. Różnimy się tym, ze ja MYŚL|.
> Tylko istnieje podejrzenie, że ją
> ktoś poprostu utrzymuje, to może sobie
> pozwolić na takie wypowiedzi... Stąd już
> tylko krok do pytania czym płaci, ale dajmy
> spokój...
Mam bank, więc to Ty mnie utrzymujesz. Niczym Ci nie płacę :->
A kiedyś ja, pracując, utrzymywałam ciebie. Żebyś miał stanowisko pracy i
dlatego miał na kredyty. Ja sama kredytów nie brałam - uważałam, że mnie na
nie nie będzie stać, kiedy się koniunktura zawali. I zawaliła się, nie? Co,
nie wziąłeś tego pod uwagę? Ty, taki mądry?
:->
|