Data: 2014-10-23 22:45:06
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>
>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>
>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>
> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
> wystygną... ach...
> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>
PASZTECJARSTWO 3-)
PS. A bo tam! Zapiekanki pieczesz, a jakie tam pasztety 3-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|