Data: 2014-10-26 11:27:55
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-10-26 10:50, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> Pan gajowy Stefan napisał:
>
>>>>> Na chrupiąco i gorąco to można też przygotować gotowaną soję
>>>>> w pomidorach (coś a' la fasolka po bretońsku) albo podobnie
>>>>> ciecierzycę. Obie bardzo lubię.
>>>>
>>>> Ja lubie jeść i oglądać lubię. Dlatego smutno mi się trochę robi,
>>>> gdy widze jak to miażdżolą na pastę. Ja te wszystkie strączkowe
>>>> najbardziej lubię, gdy są w całości (coś jak ci od pieczonego
>>>> prosiaka z jabłkiem w zębach). Tak też zjadam najczęściej, w
>>>> postaci zbliżonej do wyżej opisanej. Dzisiaj właśnie kupiłem
>>>> sobie worek wielkiej świeżej fasoli w czerwone ciapki. Z tych
>>>> co mieli na straganie, wybrałem najbardziej urodziwą.
>>>
>>> Kocham Pana, Panie Jarku.
>
> Słowa te rozbrzmiały w całym lesie. Dało się też słyszeć coś, co można
> było wziąć za echo. Zza pobliskiego jałowca dobiegła stłumiona odpowiedź
> przebijająca się przez trzask łamanych patyczków:
>
>> Cicho, wiem
>
> Był to gajowy Marucha, który wracal do domu z dopiero co upolowanym
> zającem pod pachą.
Biedny Zając.
Pewnie go Marucha wyyyyyy...
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|