Data: 2005-09-08 14:11:23
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote in message
news:dfpgh6$apo$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> rozumiem wiec, ze jesli wychodzisz juz ze szkoly, a dzieci sie np bija na
>> boisku szkolnym, Ty juz
>> nie reagujesz bo jestes PO pracy.
>
> Nie jestem PO. Mylisz (powszechny błąd) godziny dydaktyczne z faktycznym
> zatrudnieniem. Tu się nie pracuje od od, aż do tego stopnia nie od-do, że
> trzeba było od góry ograniczyć tygodniową liczbę godzin do 40.
czyli jednak jestes odpowiedzialna za dzieci. i mozna tego od Was nawet
wymagac (to to faktyczne zatrudnienie). dlaczego wiec sie tak
obruszylas. skoro jestes w szkole, a nawet nie masz godzin dydaktycznych
to jak najbardziej blakajacym sie dziciekiem po szkole masz obowiazek sie
zajac. czy dobrze zrozmialam?
>
>> Jesli napiszesz mi, ze nie zajmiesz sie dzieckiem w potrzebie
>> w szkole, w czasie kiedy Ci nie placa, to mysle, ze nie powinnas byc imo
>> nauczycielem.
>>
> Napiszę Ci wprost - jeżeli nie zajmę się dzieckiem w potrzebie w szkole,
> nie będę długo nauczycielem, bo nie zrobiłam tego, za co mi płacą. Każda
> sekunda w szkole mojej obecności w szkole (a zbyt często poza nią) jest
> sekundą W PRACY. I nieważne, czy ubieram choinkę, czy prowadzę zajęcia.
to wobec tego sytuacje opisuywane tutaj, sa sprzeczne z tym co nauczyciele
maja za pieniadze zrobic. dlaczego sie wiec tego nie robi?
iwon(k)a
|