Data: 2023-04-27 17:05:40
Temat: Re: Robienie wody z mózgów młodzieży
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 27.04.2023 o 13:48, Akarm pisze:
> W dniu 01.04.2023 o 09:08, Trybun pisze:
>
>> dobry bimberek to też świetna sprawa. Tylko coraz mniej ludzi którzy
>> umieją go odpowiednio skonfigurować. Gdy się sprowadzałem na wieś to
>> było tu sześciu artystów w tym fachu, teraz jest tylko jeden, na
>> dodatek przeszedł na amatorstwo, że już u niego nie idzie kupić butelki.
>>
>
> Ja kiedyś (ale tylko raz tak mi się udało!) zrobiłem bimber
> bezzapachowy. Kolega na swoje imieniny ponalewał w butelki po "Żytniej"
> i wszyscy pili, jakby to była tradycyjna, czysta "Żytnia". Jeden tylko
> starszy wujek, kiedy po pewnym czasie mu się odbiło, zapytał szeptem:
> - a to nie jest przypadkiem krzakówa?
> Cała reszta gości (kilkanaście osób pijących) nie połapała się do końca
> imprezy. ;)
>
Pochwalę się, że ja robię tylko bezzapachowy:)
Polega to na precyzyjnym oddzieleniu frakcji lekkich, następnie
właściwego spirytusu oraz frakcji ciężkich, występujących przy końcu
destylacji.
W praktyce robię to tak, że podstawiam słoiki 0.4 l ponumerowane i po
napełnieniu ich wybieram te bezzapachowe. Pozostałe dzielę na "śmierdzi
ale da się wypić" oraz na spirytus techniczny. Ten pomimo swojego
zapachu jest bezbarwny i mocny tak samo jak pozostałe frakcje, czyli ok.
95 stopni. Mam w rodzinie stolarza który robi renowację starych mebli i
bierze całość do politurowania :) Twierdzi, że sklepowy denaturat to nie
jest to! :)
--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
|