Data: 2005-05-18 09:36:06
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:d6f1c3$8f5$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał w wiadomości
> news:d6f0jo$1231$1@news2.ipartners.pl...
>
> Odkladamy "na ostatnia chwile" - do momentu, az dziecko
>> zaczyna sie wywracac, wyrasta z 16" a te 20" sa z reguly
>> bez bocznych wiec "mus".
>> Do dentysty tez dziecko prowadzimy, gdy juz zeby bola,
>> by "nie narazac je za wczesnie na stres"?
>
> No tu to jednak za mocno pojechałeś. Jak ktoś nie umie jeździć na rowerze,
> to go to nie boli :-)
Jak ktos nie ma zebow, to tez go (zeby) nie bola ;)
Dla tych "co nie zrozumieli" wyjasniam - dziecko
ktore _nie_umie_ jezdzic na rowerku, ale na nim _jezdzi_
moze doswiadczyc wypadku.
Jak dziecko nie ma rowerku, nie chce jezdzic,
nie bedzie jezdzic, to niech sie nie uczy.
Tak jak i ja nie ucze sie robic na drutach ;)
(ale wiedzac, ze kiedys mi sie to _przyda_ woalalbym
jednek umiec - na szczescie to malo prawdopodobne)
Najwyzej kiedys bedzie mu (dziecku) smutno, gdy kumple z klasy
wypadna na rowerach gdzies nad wode...
(a podwiezienie samochodem przez mame nie wchodzi
w rachube, bo to obciach ;)))
pozdrawiam - v.
|