Data: 2005-05-18 09:47:06
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: "Baranska" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu> napisał w wiadomości
news:d6f2a9$1368$1@news2.ipartners.pl...
> Jak ktos nie ma zebow, to tez go (zeby) nie bola ;)
Teraz Ty bronisz głupiej tezy.
> Dla tych "co nie zrozumieli" wyjasniam - dziecko
> ktore _nie_umie_ jezdzic na rowerku, ale na nim _jezdzi_
> moze doswiadczyc wypadku.
A takie które _umie_jeździć_na_rowerku_ _nie_może_doświadczyć_wypadku? To
retoryczne pytanie.
> Najwyzej kiedys bedzie mu (dziecku) smutno, gdy kumple z klasy
> wypadna na rowerach gdzies nad wode...
> (a podwiezienie samochodem przez mame nie wchodzi
> w rachube, bo to obciach ;)))
Znów popłynąłeś.
Jak dla mnie naukę jeżdżenia na rowerze podnosisz do rangi ... nie chcę
dawać porównań, bo nie lubię tego w dyskusjach, ale stanowczo ta ranga jest
za wysoka. Nie mam pojęcia jak bez wiedzy o sile odśrodkowej (i
przyśpieszeniu dośrodkowym ;-P) miliony ludzi nauczyło się jeździć na
rowerach? Co więcej, jak my nauczyliśmy się jeździć na składakach - no
niebywałe, aż sama się dziwię, że umiałam ruszyć teraz na 'normalnym'
rowerze :-)
Tu nie ma krytyki Twojej osoby. Godne uznania jest tłumaczenie dziecku
świata i traktowanie tego nie jak przykrego obowiązku, ale jako zabawy.
Raczej chcę Ci pokazać, że nawet bez wykładu z fizyki i z etapem jeżdżenia
na 4 kółkach, dzieci umieją jeździć na rowerach.
Aga, Paulina (8l 11m), Filip (3l 11m)
|