Data: 2013-06-02 17:57:29
Temat: Re: Rukola...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 02 Jun 2013 17:31:45 +0200, Anai napisał(a):
> Mam jej całe mnóstwo, rośnie nadal jak szalona, co niektóre już kwitną
> a ja nie nadążam już z jedzeniem.
> Da się ją jakoś przetworzyć, coby mieć na zaś?
> Wiem, że można pesto, ale to mi za bardzo tyłka nie ratuje, bo dość
> krótką datę przydatności do spożycia ma :/
> Coś jeszcze?
Ja bym zamroziła do wykorzystania zimą - przykładowo jak poniżej:
http://www.tesco.pl/kulinarni-lowcy-smakow/lekka-zup
a-z-rukoli-i-ziemniakow/
Mrożenie jak najbardziej, przecież skoro mrożony szpinak, to niby czemu nie
rukola. Pesto może z mrożonej nie zrobisz, ale różne ciepłe potrawy
(nadzienia) i owszem :-)
PS. Mam odmianę trwałą (liście grubsze, sztywniejsze, bardziej chrupiące i
bardziej ostre w smaku, czosnkowe) - pesto z niej wychodzi wyraziste,
boskie. W tym roku przesadziłam i chuchałam i dmuchałam, bo mi podmarzła i
bałam się że zginie. Uratowałam 6 karp i żyją - mają już znowu piękne
liście. Moja ulubiona potrawa z niej to penne albo farfalle z czosnkiem,
boczkiem wędzonym i szynką parmeńską w śmietanowym sosie - z łyżką pesto z
rukoli. Pychota.
--
XL
"Pierwszy łyk ze szklanki nauk przyrodniczych zmieni ciebie w ateistę,
zaś na dnie szklanki czeka na ciebie Bóg."
Werner Heisenberg, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki
|