Data: 2000-02-06 17:39:14
Temat: Re: Rurki z kremem
Od: Joanna Sereinig <j...@j...krakow.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paul Urstein napisał(a):
> Rurki z kremem na rynku w Warszawie. Chodzilem do szkoly podstawowej na
> Miodowej, a na rynku wsiadalem do "125". Zaraz za przystankiem od strony
> Barbakanu sprzedawano te rurki po 2 zlote (rok 58/61).
> Zapomnialem dodac ze obok mieszkala Lena w ktorej sie kochalem, a miala
> (szczyt sex-apeal'u dla mnie na owe czasy) biale podkolanowki.....
>
> --
> Amicalement Paul Urstein
Działo się to ładnych kilka lat później, ale też się takimi rurkami
obżerałam. Miejsce - Kraków, cukiernia przy ul. Karmelickiej. Bramę obok
mieszkał mój dziadzio, który - z racji mojej zerowej odporności na tę
wylęgarnię chorób, jaką jest przedszkole - był moim opiekunem. I pamiętam
te rurki jedzone codziennie, podczas spaceru. To była tradycja. Ale jeszcze
wtedy żaden mężczyzna mnie nie pociągał, dopiero za jakieś dwa lata
zawładnął moim sercem agent J23 w swym niemieckim mundurze... ;))))))
Joanna
|