Data: 2024-03-24 13:13:43
Temat: Re: "Schabowe"
Od: cef <c...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2024-03-24 o 13:03, Trybun pisze:
> W dniu 24.03.2024 o 09:16, Marcin Debowski pisze:
>>>> Te mortadele miały dość dużą średnicę. Nie kojarzę innej tak grubej
>>>> kiełbasy. Pewnie stąd się ta nazwa kotletów wzięła, bo niczego innego
>>>> tak smażonego w plastrach nie kojarzę.
>>>>
>>> Ale to przecie wyraźna sugestia - w PRLu Polaków stać było tylko na
>>> takie bieda schabowe z najtańszej kiełbasy, to z tego to równanie do
>>> tradycyjnych schabowych.
>> Nie doszukiwałbym się jakiegoś drugiego dna. Mortadela była łatwa do
>> dostania, ktoś wpadł na pomysł aby pociąć na plasterki i podsmażyć.
>> Nazwano to kotletem, może dla żartów a może bo się tak skojarzyło. O
>> nazywaniu tego schabowym nigdy nie słyszałem. Podejrzewam, że już
>> współcześnie ktoś popieprzył nazwę kotlet ze schabowym.
>
> Dla mnie było to oczywiste że to kolejna sprawa aby ośmieszyć PRL, jakby
> on sam w sobie nie był tragikomiczny, propaganda staje na głowie aby
> wymyślać takie cudyniewidy.. Dlatego właśnie się zapytałem m.in na
> grupie w obawie czy to aby nie ja jestem jakimś ciemniakiem bo nie znam
> tak oczywistej sprawy jak "schabowe z mortadeli".
Znam czy nie znam oznacza tutaj tylko tyle czy słyszałeś o tej mortadeli,
że tak ją przyrządzano (lub Ci gdzieś podano)
W moim rodzinnym domu zdarzało, że podawano tak mortadelę
normalnie na obiad (lata osiemdziesiąte) W wersji bardziej ekskluzywnej
do tej niecki powstałej po przysmażeniu plasterka można było wbić jajko
(tylko wtedy chyba bez panierki było).
Trafiłem też na to fizycznie u sąsiadów w latach dziewięćdziesiątych.
Skłania mnie to bardziej do wersji z ciemniakiem :-)
|