Data: 2024-03-27 06:33:10
Temat: Re: "Schabowe"
Od: Wiesiaczek <c...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 26.03.2024 o 19:07, Trybun pisze:
> W dniu 24.03.2024 o 13:13, cef pisze:
>> W dniu 2024-03-24 o 13:03, Trybun pisze:
>>> W dniu 24.03.2024 o 09:16, Marcin Debowski pisze:
>>>>>> Te mortadele miały dość dużą średnicę. Nie kojarzę innej tak grubej
>>>>>> kiełbasy. Pewnie stąd się ta nazwa kotletów wzięła, bo niczego innego
>>>>>> tak smażonego w plastrach nie kojarzę.
>>>>>>
>>>>> Ale to przecie wyraźna sugestia - w PRLu Polaków stać było tylko na
>>>>> takie bieda schabowe z najtańszej kiełbasy, to z tego to równanie do
>>>>> tradycyjnych schabowych.
>>>> Nie doszukiwałbym się jakiegoś drugiego dna. Mortadela była łatwa do
>>>> dostania, ktoś wpadł na pomysł aby pociąć na plasterki i podsmażyć.
>>>> Nazwano to kotletem, może dla żartów a może bo się tak skojarzyło. O
>>>> nazywaniu tego schabowym nigdy nie słyszałem. Podejrzewam, że już
>>>> współcześnie ktoś popieprzył nazwę kotlet ze schabowym.
>>>
>>> Dla mnie było to oczywiste że to kolejna sprawa aby ośmieszyć PRL,
>>> jakby on sam w sobie nie był tragikomiczny, propaganda staje na
>>> głowie aby wymyślać takie cudyniewidy.. Dlatego właśnie się zapytałem
>>> m.in na grupie w obawie czy to aby nie ja jestem jakimś ciemniakiem
>>> bo nie znam tak oczywistej sprawy jak "schabowe z mortadeli".
>>
>> Znam czy nie znam oznacza tutaj tylko tyle czy słyszałeś o tej mortadeli,
>> że tak ją przyrządzano (lub Ci gdzieś podano)
>> W moim rodzinnym domu zdarzało, że podawano tak mortadelę
>> normalnie na obiad (lata osiemdziesiąte) W wersji bardziej
>> ekskluzywnej do tej niecki powstałej po przysmażeniu plasterka można
>> było wbić jajko (tylko wtedy chyba bez panierki było).
>> Trafiłem też na to fizycznie u sąsiadów w latach dziewięćdziesiątych.
>> Skłania mnie to bardziej do wersji z ciemniakiem :-)
>
> I nazywane było to danie w Twoich kręgach schabowym z mortadeli?
Facet pisze bzdury i nie ma się czym przejmować.
Krótko mówiąc, w PRL-u jadało się znacznie lepiej niż obecnie, a że ktoś
sobie usmażył kiełbasę na patyku nie świadczyło o żadnej biedzie.
Jadano więcej mięsa niż obecnie, owoce i warzywa nie były nasączone
chemią a ludzie byli zdrowsi.
--
Wiesiaczek - dziś z DC
"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)
Niech żyje POLEXIT! I salwa Ukrainie!
Wolę Rosję jako wroga niż Ukrainę jako przyjaciela.
|