Data: 2010-12-19 07:02:25
Temat: Re: Sernik z Marsa
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-12-18 23:43, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
> Witam,
>
> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
> Nie potrafię robić ciast, mam dwie lewe ręce do tego, ale w tym roku za
> sprawę honoru wzięłam sobie przywieźć na święta do domu coś słodkiego
> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>
> Przepis:
>
> Składniki:
>
> Spód
>
> * 350 g ciasteczek maślanych z czekoladą
> * 170 g masła
>
> Masa serowa
>
> * 500 g kremowego sera białego
> * 150 g cukru pudru
> * 5 łyżeczek żelatyny
> * 350 ml śmietany kremówki
> * 5 batonów Mars
>
> Sos jasny
>
> * 2 łyżki brązowego cukru
> * 3 łyżki śmietanki słodkiej
> * 25 g masła
>
> Sos ciemny
>
> *
> 100 g czekolady mlecznej
> *
> 5 łyżek śmietanki słodkiej
>
> Ciastka rozgniatamy w misce na proszek (ja znęcałam się nad nimi
> tłuczkiem :)) po czym dodajemy do nich roztopione masło i taką masą
> wykładamy tortownicę na dnie i po bokach. Wkładamy do lodówki. Ser
> ubijamy z cukrem następnie dodajemy rozpuszczoną w 6 łyżkach gorącej
> wody żelatynę i ubitą śmietanę. Wszystko mieszamy delikatnie łyżką. Na
> koniec dodajemy pokrojone w kostkę ok. 1 cm batony. Masę przekładamy do
> tortownicy. Przygotowujemy sosy. Sos ciemny: w garnku rozpuszczamy
> czekoladę ze śmietanką. Zdejmujemy z ognia, kiedy składniki się połączą.
> Sos jasny: w rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy śmietankę i cukier.
> Zdejmujemy z ognia kiedy cukier się rozpuści. Polewamy po wierzchu
> sosami i rozciągamy widelcem we wszystkie strony. Sernik musi być co
> najmniej 4 godziny w lodówce.
>
> Przepis ze strony, żeby nie było : http://gotowaniecieszy.blox.pl/html
IMO zepsuć się nie da, aczkolwiek trochę za słodkie jak dla mnie.
> Pytania:
>
> Wykonanie niby proste, ale czy może mnie tutaj coś zaskoczyć? Np czy
> żelatyna po rozpuszczeniu musi być zimna, podobnie czekolada?
Żelatynę dodawaj zimną, ja bym wtedy traktowała masę mikserem, a dopiero
potem dodaj tę ubitą śmietanę.
> Jak ubić
> tę cholerną bitą śmietanę, żeby na pewno była sztywna (ostatnia moja
> próba skończyła się jakąś rzadką breją...)?
To zależy od śmietany. Zawsze ubijam śmietankę, kiedy jest zimna, nigdy
mikserem.
Powodzenia
Qra
--
z kuchni pachnącej śledziami
|