Data: 2010-12-21 10:06:14
Temat: Re: Sernik z Marsa
Od: "Qrczak" <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2010-12-21 00:36, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 20 Dec 2010 21:55:45 +0100, medea napisał(a):
>>> W dniu 2010-12-20 21:39, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Sat, 18 Dec 2010 23:43:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Witam,
>>>>>
>>>>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta
>>>>> zrobić ciasto. (...)
>>>>
>>>> To, co opisujesz, to nie jest ciasto.
>>>>
>>>>> przywieźć na święta do domu coś słodkiego
>>>>> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>>>>
>>>> O właśnie - to jest "coś słodkiego", innowacyjność też raczej
>>>> problematyczna, są setki podobnych ciapanin. Nie nazywaj tego ciastem.
>>>
>>> Dałabyś spokój...
>>
>> Ja tylko... OPONUJĘ przeciw błędnej terminologii. Widzę, że tutaj nikt
>> tego nie robi - to zupełnie coś innego, niż w przypadku SYROPU (nie
>> cukrowego) 3-)
>
> A jaka jest definicja "ciapaniny"?
Początek produkcji, podejrzewam, analogiczny jak w przypadku
terminologicznych ciast: weź kilka składników i ze sobą je pociapaj. Znaczy
różnica się musi zaczynać gdzieś dalej.
Qra
|