Z moich obserwacji wynika ,że prawdopodobieństwo zasiedlenia jest
wysokie.Ptaki "dziuplowe" mają coraz mniej naturalnych kryjówek i chętnie
korzystają z przygotowanych przez człowieka skrzynek lęgowych.Oczywiście
jeśli ocenią je jako bezpieczne.A sa świetnymi obserwatorami.W twojej
sytuacji zrezygnowałbym z drzewek a skupił się na domu. Życzę powodzenia.
P.s. Ptaszki potrafią również czynić spustoszenie w ogrodzie."Moje" kwiczoły
są gorsze od najgorszych szpaków.
Użytkownik "Platon" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b40kn3$euk$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zachęcony informacjami o sposobach zapraszania ptaków do ogrodu
(szczególne
> dzięki za rady zawsze życzliwej Jagodzie) kupiłem bardzo sympatyczną
> książkę "Ptaki w ogrodzie" dr Michaela Lohmana, wydawnictwo Delta. Wynika
z
> niej, że dla każdego gatunku ptaka powinna być całkiem inna skrzynka
lęgowa.
> Do tego trzeba jeszcze wiedzieć, gdzie taką skrzynkę umieścić. Nawet po
> spełnieniu obu tych warunków łącznie pani kosowa, jerzykowa, gilowa,
> szczygłowa, kulczykowa (zbieżność z nazwiskiem z pierwszych stron gazet
> całkowicie przypadkowa) etc wcale nie musi przyjąć zaproszenia do złożenia
> jaj w takiej szkrzynce. Prawdopodobieństwo trafienia wydaje się zatem
> niewielkie. Kto z Grupowiczów ma praktyczne doświadczenie ze skrzynkami
> lęgowymi? Nadmieniam, że moje drzewa w sadzie i ogrodzie są jeszcze
> małolaty. Jakby miało być wysoko, to dysponuję tylko ścianami, dachem i
> kominami domu.
> Platon, miłośnik ptaków, które o tym jeszcze nie wiedzą
>
>



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/