Data: 2001-08-10 22:01:36
Temat: Re: Spotkanie w Gdańsku - relacja...
Od: sadyl <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna Duszczyńska" wrote:
>
> 1. Przyjechałam...
> 2. Trafiłam pod kasy - było pusto...
> 3. Czekałam...
> 4. W przypływie rozpaczy zapytałam obcego faceta, czy on może jest Konrad (w
> domyśle: Brywczyński) i usłyszałam, ze jeszcze nie...
mniej więcej w tym czsie, jako złosliwiec, przelazłem na drugą stronę
Motławy i oglądałem wszystko z dala
Ale 13:00 już byłem na Przystani
Niestety : w "międzyczasie" siostrzyczka mne se zatratila :)
> 5. Pojawił się Konrad i tu wam muszę powiedzieć, ze w galerii jest jego
> bardzo stare zdjęcie... Przynajmniej co do niego przeczucie mnie po tym
> względem nie omyliło... Wygląda inaczej niż na zdjęciu - dużo korzystniej...
Jak każdy :))
> 6. Pojawiły się "ta z kolumną i ta z kolankiem" ;-)))
Kolumna to przesada
Staranie Opakowana kobieta przyniesła pod pachą klajne gazrurkie i
starała nam wmówić, że to antyczna kolumna w porządku jońskim :))
Tak naprawdę to był plastikowy pierdolnik od tortów wielowarstwowych :)
> 7. Rozpoznał na tata Magdy... Magdo masz po prostu uroczego ojca!!!
liczymy na zrzuty z ekranu..
> 8. Pojawił się Sadyl...
no tak - to bydlę wszędzie wlezie..
> 9. I Jola...
Hmmmm.....
> 10. Przeszliśmy pod Neptuna - pomachać Magdzie do kamery... Widziałaś nas?
> Miałaś czuwać w środku nocy przed komputerem...
> 11. Przyszła Iza, która myślała że spotkanie jest gdzieś indziej, i całkiem
> przez przypadek znalazła się pod Neptunem...
trudno nie zauważyć stadka śmiesznych ludzi z dziwnymi akcesoriami
szczerzących się do bliżej nie zdefiniowanego punktu w przerstrzeni
(całóść ludzkości, która nas otaczała, nie mogła wiedzieć, ze akurat w
tym miejscu jest kamera internetowa)
> 12. Rozpoczęła się część nieoficjalna... ;-))) ale chwilowo mi się
> natchnienie skończyło...
Sadylowi też
A ja się cieszę, że mogę trochę poswawolić
AE
|