Data: 2010-09-07 19:22:28
Temat: Re: Starość
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:i612ar$c0p$7@node2.news.atman.pl...
>
>> Obiecałam jej, że ochrzczę dzieci. Ochrzczę.
>> Dzisiaj mój brat ochrzcił swojego pierworodnego. To ta druga sytuacja.
>> Mam nadzieję, że spełnię daną obietnicę.
>> I mam nadzieję, ze babcia będzie w tym uczestniczyć.
>
> Wydaje mi się, że często jest tak, że widzimy, iż w naszym życiu
> nadchodzi czas na ważne decyzje. Dla wielu ludzi decyzja
> o chrzcie nie jest żadną decyzją - w ogóle nie ma kwestii.
> Inni jednak zauważają, że nie jest to sprawa błaha, dostrzegają jej
> symbolikę, traktują jako prawdziwe zobowiązanie, obietnicę.
> Rozumieją, że decyzja ta, jeśli ma wnosić w nasze życie jakąś
> siłę a nie słabość - musi mieć 'wkład' w posatci poczucia brania
> odpowiedzialności, świadomości trudnego wyboru - nie tylko za siebie.
> W takich trudnych decyzjach zawsze jest coś 'za' i coś 'przeciw'.
> To zmaganie. I często decyzję ostatecznie podejmujemy znajdując
> dla niej wiarygodnego patrona. Opiekuna. Dobrego Ducha.
> Ważne IMHO jest to, by patronat był o ile to możliwe 'z krwi i kości'
> (kiedy decyzja jest podejmowana). By był patronem 'osobistego,
> silnego związku'.
>
> Oby jak najwięcej takich osób, jak Twoja Babcia mieszkało
> w naszych sercach ;)
Dziękuję Redi.
--
Paulinka
|