Data: 2010-09-07 18:58:28
Temat: Re: Starość
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-09-07 19:50, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Tue, 7 Sep 2010 18:00:58 +0200, Vilar napisał(a):
>
>> Szczególnie "zdębiał mnie" dogmat o (poczekaj,
>> sprawdzę dokładnie brzmienie, żeby nie przekręcić) Niepokalanym Poczęciu
>> Najświętszej Maryi Panny.
>> Normalnie majstersztyk.
>> (jak obijał mi się o uszy, myślałam, że chodzi o poczęcie Jezusa.
>> Ale nie, Maria też musiała być niepokalana i święta.
>> Domyślam się, że ma to związek z uznaniem kobiety za źródło wszelkiego zła i
>> nieczystości).
>
> Nie: tylko i wyłącznie z pragmatyką - zdobyciem maksymalnej pewności, że to
> konkretne dziecko będzie dzieckiem tego konkretnego ojca (w szczególności
> Boga), bo nigdy nie ma takiej pewności, jeśli kobieta nie jest dziewicą w
> momencie poczęcia. I jest to zwyczajna, logiczna zasada życiowa, którą
> kierowano się (i nadal się kieruje) i powinno kierować. Jesli kobieta nie
> jest dziewicą, mężczyzna nie ma pewności, że dziecko w jej łonie jest
> akurat jego. Kiedyś nie było testów genetycznych. A i dziś NAPRAWDĘ
> kochający meżczyzna niekoniecznie ich zażąda, będzie wolał żyć w
> nieświadomości, niż zranić ukochaną niesłusznymi (albo słusznymi)
> podejrzeniami.
> Tak więc w sytuacjach kardynalnych pewność ojcostwa bez ranienia uczuć
> kogokolwiek można mieć jedynie płodząc dziecko z dziewicą.
No ale to sporo szczęścia trzeba mieć, żeby tak trafić od pierwszego
strzału.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|