Data: 2010-09-07 18:50:36
Temat: Re: Starość
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 7 Sep 2010 10:32:39 +0200, Odmieniony Druch napisał(a):
>
>> Uderza mnie to ze wiele osob widzi to tak negatywnie albo
>> podejrzliwie (ten chrzest).
>
> Tak, ja go tak (tzn podejrzliwie i negatywnie) widzę, a dokładniej - jako
> kamuflaż bardzo dobrze sobie gdzies tam w głębi uświadamianych osobistych
> dążeń i przekonań Pauliny, ubranie ich w pozory powodowania się jedynie
> pragnieniami Babci. Wszystko dlatego, że własna sytuacja osobista i
> wypowiadane na zewnątrz deklaracje w odniesieniu do wiary i Kościoła na
> tyle się kłócą z tym, co wewnątrz, że dla uniknięcia tego typu rozterek
> lepiej "zwalić" WŁASNĄ decyzję o chrzcie dziecka na "robimy według życzenia
> Babci" - czyli wilk syty, i owca cała.
Obietnica dana babci nie została złożona pod wpływem jej pragnień, ale
dzięki rozmowie z nią, czym jest chrzest.
Nigdy nie przestałam wierzyć w Boga. Moje osobiste przekonania i dążenia
kolidują z obecnym kształtem Kościoła. Stąd dotychczasowy opór przed
chrztem. Babcia potrafiła ten opór przełamać, pokazując co tak naprawdę
jest ważne.
Gdybym postępowała w życiu, kierując się zasadą wilk syty i owca cała,
ochrzciłabym dzieci już dawno, zapewniając otoczeniu święty spokój.
--
Paulinka
|