Data: 2015-08-19 20:51:43
Temat: Re: Stary Dom.
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Ewa napisała:
>> Na Puławskiej nigdy nie miewam problemu z parkowaniem, na żadnym jej
>> odcinku. Miejsca parkowania przed knajpą też bardzo często puste. Do
>> niedawna tuż obok mieszakła moja córka, weług guglomiarki dokładnie
>> 87 metrów od tego przybytku. Bywałem tam często, przechodziłem lub
>> przejeżdżałem obok. Teraz też bywam często, po drugiej stronie ulicy,
>> ale w innych sprawach.
>
> A do rzeczonej knajpki nigdy nie zajrzałeś? Ciekawie by było
> zweryfikować te opowieści.
Zajrzałem do cukierni. Do knajpy zaglądałem tylko w sensie dosłownym,
to znaczy ocznie. Nie jest to ten typ wnętrza, który mi odpowiada.
Słowo "knajpka" do niego nie pasuje wcale. Ale to o niczym nie świadczy,
w szczególności nie można na tej podstawie wydawać sądów na temat kuchni.
Ja dla napisania opowieści jestem w stanie zrobić wiele -- choćby jechać
w te pędy na Puławską, zamówić pół kurczęcia i dokładnie wypytać kelnera
o to, czy aby przypadkiem nie jest to kurczak. Niestety, nie jest to
w tej chwili realne.
Jarek
--
Przeglądam w myśli wszystkich mych przyjaciół twarze
I myślę sobie, och, psiakrew! czyż wszyscy są gówniarze?
Ach, nie! Jest kilku wiernych, z tymi pojechałbym nawet do Kielc.
A reszta? Ach, reszta, to jest gówno, proszę pani, wprost na szmelc.
|