Data: 2015-08-20 08:09:37
Temat: Re: Stary Dom.
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-08-19 20:58, obywatel Jarosław Sokołowski uprzejmie donosi:
> pan stefan napisał:
>
>>>> Nie pisz mi wiecej, ze nie potrafie odroznic kurczęcia od kurczaka.
>>>> Bo nie potrafie.
>>>> Nie jest mi to do zycia potrzebne.
>>>
>>> Nie przejmuj się, w tej restauracji też tego nie potrafią.
>>> W jadłospisie podają, że kurczak:
>>> http://www.restauracjastarydom.pl/jadlospis
>>
>> Niejaki Aleksander Głowacki (ksywa Bolesław Prus) w "Majówce"
>> pisał o kurczętach pieczonych z sałatą.
>> https://pl.wikisource.org/wiki/Na_maj%C3%B3wce
>> Z nowszych źródeł
>> http://kulinarnyblogsamanthy.me/2013/03/24/kurczeta-
pieczone-w-ziolowo-miodowej-glazurze/
>> uchyla rąbka różnicy pisząc "małe kurczęta"
>> ja z dzieciństwa pamiętam że Mama wybierając na targu ptaki mówiła:
>> kurczęta nieduże, jedno na osobę, natomiast większe to już były
>> kurczaki, kuraki, koguty no i stare kury rosołowe...
>> Stare książki kucharskie też rozróżniają kurczęta od kurczaków,
>> ze o kapłonach i pulardach nie wspomnę..
>
> Piszą też w tych książkach jak rozróżnić prosięta od prosiaków?
> Bo ja tego też nie potrafię. Co mi intuicja i doświadczenie językowe
> podpowiada, to to, że w Warszawie prędzej na świńską progeniturę
> powiedzą "prosiak", zaś w Krakowie mogę spodziewać się, że "prosię".
> Tako też w menu warszawskiej restauracji napiszą "Połówka zagrodowego
> kurczaka z bukietem zielonych sałat 29,- zł", a goście z południa
> przyjadą, zjedzą, podziękują i będą się zarzekać, że jedli "kurczę"
> -- nic inego to być nie mogło, bo wiedzą najlepiej, a kto twierdzi
> inaczej to się nie zna. No ale każdy klient dobry, byle się nie
> awanturował. A jeśli już musi, to niech się awanturuje po wyjściu
> z lokalu, w miejscach gdzie jest z tego dobrze znany.
Może by warto za to się pochylić nad tym, czym bukiet sałat zielonych
związany był i czy kokarda zawiązana prawidłowo.
> PS
> Mnie wystarczy, że potrafię qrę od kury odróżnić.
Wysoko nie siadam.
A nieee.... to kwoka, zupełnie inny gatunek drobiu był
Q
--
z lękiem wysokości
|