Data: 2013-04-03 08:30:55
Temat: Re: Strach i straszenie
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisal w wiadomosci
news:7927ee4a-1022-48e2-93f4-9f76ed50c6f3@gp5g2000vb
b.googlegroups.com...
> On 3 Kwi, 09:07, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
>
>> Strach obniza nam jakosc zycia w samym momencie straszenia, ale tez
>> dziala dlugofalowo. Strachliwi zyja z dnia na dzien, zadne
>> przedsiewziecie
>> nie jest warte wysilku - bo moze sie skonczyc porazka, na pewno skonczy
>> sie
>> porazka.
>
> Prawda.
> Moja mama tak mnie wychowala.
> Zawsze bylo wyszukiwanie strasznych konsekwencji.
> Nie robmy tego, bo stanie sie to zle, tamto straszne,
> i w ogole.
>
> Lata cale trwalo, zanim sie od tego odczepilam.
Tylko pogratulowac. Nielatwe wyzwanie. Faceci przecietnie maja inaczej ze
swoja sklonnoscia do ryzka. Co oczywiscie z kolei niesie realne zagrozenia.
Strach ma sens, we wlasciwym kontekscie.
Gdyby nie to, ze homoseksualisci czesto przejmuja cechy plci przeciwnej -
nalezaloby powiedziec, ze dla zbalansowania rykanctwa/strachu malzenstwa
powinny byc plciowo mieszane :-DDD
Od wielu lat jestem ogolnie dosc sceptyczny (z tego co widze Ty tez),
ostatnio wlaczyl mi sie naprawde silny sceptycyzm co do strachu - i akurat
chiron sie napatoczyl z tymi swoimi sztuczkami :-)
Szkoda, ze czlowiek zyje tak krotko i nie ma jak przeniesc umiejetnosci z
glowy do glowy. Zycie co roku cos nowego uploaduje.
|