Data: 2002-06-21 10:47:30
Temat: Re: Student-zabójca, a powolne procesy społeczne
Od: "Krzysztof" <k...@a...mail.ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:3d12f38c$1@news.vogel.pl...
> > > Osoba wyksztalcona czerpie z wiekszej ilosci zrodel.
> > > Moze sie nawet w pewnym stopniu wyzwolic z
> > > wplywu srodowiska w jakim wzrastal
> > rownie dobrze moze wpasc w nowe - mniej moralne
> > niz to, w ktorym wzrastal
>
> No i wlasnie dzieki swojej wiedzy powinien rozpoznac, ze srodowisko
jest
> zle.
A dlaczego zakladasz, ze srodowisko jet zle, a on dobry? Moze to
srodowisko bylo bardziej moralne od tego, w ktore wpadl teraz?
> > > Ale jednak sa pewne kryteria podzialow.
> > > Chocby ze wzgledu na plec.
> > IMO raczej oczekiwaniami spolecznymi wobec danej plci.
>
> Jesli masz na mysli jakies stereotypy przykladowo - kobieta kuchnia,
a
> mezczyzna praca to tak. Jesli jednak przed Toba postawia grupe ludzi
to
> potrafisz dokonac podzialu na mezczyzn i kobiet, prawda? I o to sie
> rozchodzi. Sa pewne cechy charakterystyczne pozwalajace dokonac
podzialu.
myslalem, ze to dotyczylo moralnosci.
> > > Tak jak nie przyjelo sie, ze Graczyk jest
> > > statystycznym tak sie tez nie przyjelo, ze
> > > Aleksandra stawiamy pod budka z piwem.
> > stereotypy, stereotypy...
>
> Bardziej frazeologizmy.
ok.
> > > Bo nie chodzi o obukcie informacji tylko
> > > umiejetne ich wykorzystanie.
> > Im mniej masz informacji, tym barzdiej stabilna ta
> > moralnosc. IMO o czywiscie, jak wszystko co pisze.
>
> Przypomniala mi sie bajka o osiolku, ktoremu w dwa zloby dano. Czy o
to
> mniej wiecej Ci wlasnie chodzi. Byc moze rzeczywiscie cos w tym
jest.
a BTW to co rozumeisz przez moralnosc?
> > > Wygrywaja Ci, ktorzy potrafia to polaczyc i ucza
> > > sie pracujac lub pracuja uczac sie.
> > Nie w kazdym srodowisku. W swoim spotkalem sie wrecz
> > z opinia, ze bede kiepskim lekarzem, bo zamiast poswiecac
> > sie studiom (...) wieczor spedzam na pracy. Pewnie i
> > pewna w tym racja jest.
>
> Studia medyczne sa w sumie dosc specyficzne. To jednak nie
informatyka
> gdzie otrzyma sie jakies podstawy i mozna samemu do calej reszty
dojsc. Z
> drugiej jednak strony...
Nie ma drugiej, swiadome wybory, a studia medyczne sa niesamowicie
specyficzne IMO tylko w odczuciu studentow, ktorzy nie moga przebolec,
ze ich koledzy z kalsy maturalnej, rok po skonczeniu studiow beda
zarabiac dwa razy wiecej niz oni 10 lat po specjalizacji. A na
studiach tamci sie przeuczac nie musieli. Albo w odczuciu lekarzy,
wielce zbulwersowanych, ze pracuja za 1500 miesiecznie,a maja taka
odpowiedzialnosc. A przeciez nikt nikogo sila nie trzyma. Jak sie
komus nie podoba, niech zmieni zawod. Taka jest prawda. Nikt nikomu
niekaze isc na medycyne, wolny wybor. I nikt nikomu po studiach nie
kaze pracowac w zawodzie. A, ze z reguly nic poza tym nie umie, to
jego problem. wiem, wiem, zaraz Piotr mnie tu objedzie ;-)
Skonczmy moze ten watek studiow medycznych, bo po pirewsze poisuje
tylko i wylacznei moej subiektywne odczucia, a po drugie to NTG.
Krzysztof
|