Data: 2015-09-11 22:28:29
Temat: Re: Sushi i ryby świeże
Od: "Ghost" <g...@e...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "FEniks" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55f329a3$0$27510$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2015-09-11 o 02:02, Pszemol pisze:
>
> > I dla mnie to piękne podsumowanie jest sushi: płacisz jak za złoto za
>> potrawę która ma 70-80 ryżu w składzie. Smak owszem, niektóre zwijki
>> mają ciekawy, ale nie przy cenach restauracyjnych tego specjału...
>> Jak mam za danie dać 40-50 dolarów w knajpie to zdecydowanie wolę
>> dobry kawałego krwistego befsztyka fachowo ugrilowany niż kilka
>> filiżanek ryżu z plasterkiem surowej ryby :-)
>Nie sądzę, żeby miało dużo sensu rozpatrywanie ceny jedzenia w knajpie jako
>prostej zależnej od tzw. wsadu do kotła.
Akurat w przypadku sushi ta kalkulacja zwykle dobrze działa (mowa o zwykłych
knajpach), to tylko pszemololo tradycyjnie ma problem z kontaktem z
rzeczywistością. To, że 70% masy to ryż nie zmienia faktu, że pozostałe 30%
może naprawdę być kosztowne, a nawet dominujące.
Prosta sprawa w knajpie masz talerzyki po dwa nigiri - cena talerzyka jest
np. od 180 yenów to 1200 yenów, właśnie z powodu tego co na tym ryżu leży. I
nie ma tu żadnego typowego na zachodzie kantowania, to po prostu musi tyle
kosztować. Można iść na targ rybny obok sobie sprawdzić.
No ale hamburger to hamburger, z frytkami i małą (dwulitrową) kolą. I nikt
mie nie powje, że czarne jes czarne.
|